Pokaż wyniki od 1 do 20 z 1129

Wątek: watek poszukiwawczo zyczeniowy

Mieszany widok

  1. #1
    Chustodinozaur Awatar qqrq5
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    zachodniopomorskie
    Posty
    19,911

    Domyślnie

    U nas tez jakos ksiazkowa posucha kupuje coraz mniej.
    Młody ma swoje ulubione ksiazki i do nich wraca. Po starszym tez mamy sporo pozycji.
    [*] i
    Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013

    Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter

  2. #2
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    Dokupuję co miesiąc po kilka książek. Syn sporo wypożycza sam ale on połyka książki. W tygodniu przeczyta około 3-4. Zależy jaka grubość. Wraca do nich co jakiś czas. Biblioteki pilnuje sam co mnie cieszy. Dla młodszej wypożyczam też z biblioteki. Ona ma swoje ulubione i część z nich mam a część wypożyczam.
    Wogóle mam wrażenie, że to drugie dziecko mając książki po rodzeństwie jest bardziej wybredne w książkach. U syna czytane było wszystko co kupiliśmy. Ona nie chce niektórych wogóle.
    Za to z nowości jest czytane wszystko. Bardzo lubi nową serię Amberkową, Misie, książki Iwonny Buczkowskiej (szczególnie ta nowa Pluszowy zajączek), bajki i baśnie (wydania skrócone, broszurowe np: seria Olesiejuk), królika Piotrusia ale te pojedyncze wydania. Ona wogóle im mniejsza (format) książka tym lepsza, nie lubi wydań wielko formatowych, Poczytaj mi mamo, zbiorcza Mama Mu (syn zdecydowanie wolał pojedyncze), Pyzę, oczywiście Maszę i niedźwiedzia (tutaj to już niedługo będzie czas się rozstać z tą książką bo wszystko w niej luźne. No i wiersze, syn mógł też słuchać i słuchać wierszy.

  3. #3
    Chustodinozaur Awatar qqrq5
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    zachodniopomorskie
    Posty
    19,911

    Domyślnie

    Spadlamznieba jak u Was z odbiorem Pyzy?
    Ja niedawno wyciagnelam, bo mam i pamietałam z dzieciństwa.
    Moj młody zrobił oczy jak 5 zł i nie chciał, zebym dalej czytała. Mnie też wynudziła
    [*] i
    Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013

    Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter

  4. #4
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez qqrq5 Zobacz posta
    Spadlamznieba jak u Was z odbiorem Pyzy?
    Ja niedawno wyciagnelam, bo mam i pamietałam z dzieciństwa.
    Moj młody zrobił oczy jak 5 zł i nie chciał, zebym dalej czytała. Mnie też wynudziła
    Pyza kupiona dawno temu jak starszak był początkującym przedszkolakiem i była bardzo lubiana. Młodsza również lubi. U dwójki odbiór był/jest bardzo pozytwny. Mnie i mężowi też się podoba.
    Wiecie moje dzieci są nadal beztelewizyjne i bez elektroniki. Czasami wypożyczymy film/bajki albo pójdziemy do kina na poranki dla dzieci. Od wielkiego dzwona (dzwonu... Nie wiem jak się pisze) gramy na konsoli. Z tego co zauważyłam dzieci odciągnięte od telewizji i elektroniki przyjmują inaczej książki naszego dzieciństwa.
    Syn teraz zachwycony dr Dolittle. A jego klasa wynudzona maksymalnie. Za moment będzie miał przeczytaną całą serię. No chyba, że takie egzeplarze mi się trafiły.

  5. #5

    Domyślnie

    spadłamznieba czy tak aktywne czytelnictwo nie odbija się negatywnie na innych aspektach życia syna?
    Też mam na stanie pożeraczkę książek i w pewnym momencie zauważyliśmy, że ta aktywność zaczęła dominować nad innymi - córka zaczęła przedkładać siedzenie nad książką nad wyjście na dwór, zabawę, prace domowe. Zaczęła się skarżyć na wyobcowanie w klasie szkolnej, a na pytaie co robi na przerwach - siedzi w bibliotece i czyta. I teraz nie wiem, czy czyta bo jest wyobcowana czy jest wyobcowana, bo zamiast być z klasą czyta książki.
    Natalia
    mama Ali 21.11.2006
    i Antosia 11.05.2010

  6. #6
    Chustoguru
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    7,156

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gdzie-idziesz Zobacz posta
    spadłamznieba czy tak aktywne czytelnictwo nie odbija się negatywnie na innych aspektach życia syna?
    Też mam na stanie pożeraczkę książek i w pewnym momencie zauważyliśmy, że ta aktywność zaczęła dominować nad innymi - córka zaczęła przedkładać siedzenie nad książką nad wyjście na dwór, zabawę, prace domowe. Zaczęła się skarżyć na wyobcowanie w klasie szkolnej, a na pytaie co robi na przerwach - siedzi w bibliotece i czyta. I teraz nie wiem, czy czyta bo jest wyobcowana czy jest wyobcowana, bo zamiast być z klasą czyta książki.

    Gdzie-idziesz, mój najstarszy tak wpadł też. Wychodziliśmy metodą małych kroków - najpierw jedna przerwa bez, na końcu max jedna z. Nie był (od IV kl do VIII ) dusza towarzystwa, ale wrócił w grono jakoś.
    Franio - XII 2004, Julcia - XI 2007, Szymuś - X 2010, Jaś - XI 2013

  7. #7
    Chustonówka
    Dołączył
    Feb 2015
    Posty
    27

    Domyślnie

    któraś z Was wspominała o książce Gąska Zuzia jako przykład szaleństwa na grupach fb - w negatywnym kontekście. jasne, takie sytuacje się zdarzają, ale myślę że jednak sporadycznie. dla równowagi są też takie akcje jak np. dzisiejsza licytacja dla Kasi Jędrasiak gdzie chwilowe "mody" na jakiś tytuł przekładają się na konkretne dobre rzeczy https://www.facebook.com/groups/3341...7394730427827/

  8. #8
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gdzie-idziesz Zobacz posta
    spadłamznieba czy tak aktywne czytelnictwo nie odbija się negatywnie na innych aspektach życia syna?
    Też mam na stanie pożeraczkę książek i w pewnym momencie zauważyliśmy, że ta aktywność zaczęła dominować nad innymi - córka zaczęła przedkładać siedzenie nad książką nad wyjście na dwór, zabawę, prace domowe. Zaczęła się skarżyć na wyobcowanie w klasie szkolnej, a na pytaie co robi na przerwach - siedzi w bibliotece i czyta. I teraz nie wiem, czy czyta bo jest wyobcowana czy jest wyobcowana, bo zamiast być z klasą czyta książki.
    Mój syn uwielbia swoich kolegów z obu szkół (ogólna i muzyczna), potrzebuje ruchu i towarzystwa jak powietrza. Codziennie ma kontakt ze swoimi rówieśnikami, w weekend chodzi z kolegami na kilka godzin (sam oczywiście bez nas) na piłkę, uwielbia zbiórki zuchowe gdzie szaleją i biegają z druhami po krzakach, dziś zadzwonił że zostaje dłużej w szkole bo mają zajęcia sportowe (ma smart watcha), 3-4 razy chodzi na basen którego się domaga. Na razie wyobcowanie mu nie grozi. Jedyne co u niego jest to to, że nie zna czegoś takiego jak nuda. To jest pędziwiatr.
    Tak chodzi na długich przerwach do biblioteki aby czytać. Nie chodzi na obiady szkolne i ten czas też poświęca na bibliotekę.

  9. #9
    Chusteryczka Awatar Marko
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,534

    Domyślnie

    gdzie-idziesz - może być odwrotnie? czytanie jako skutek, nie przyczyna?

  10. #10

    Domyślnie

    Nie. U mnie tak było, więc jestem wyczulona. Ma wspaniałych znajomych poza szkołą, ewidentnie w drugą stronę.
    Natalia
    mama Ali 21.11.2006
    i Antosia 11.05.2010

Podobne wątki

  1. watek pochwalny
    Przez eloiz w dziale Chustowanie - nasz styl życia
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 21-03-2013, 11:16

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •