Ja nie nosiłabym z przodu, bo to naprawdę duże obciążenie dla miednicy. Wrzuć małego na plecy i zakończ tybetanem...? Albo umów się z synem, że na spacerze ogląda kamyki, a jak się gdzieś spieszycie to z mamą za rączkę i szybko Ja mam wózek: spacerówka/parasolka i moja mała mimo, że juz dużo sama chodzi i to na długie dystanse, czasami idzie do wózka i każe się wozić , bo to jednak trochę inna perspektywa świata Ja bym zakupiła wózek używany, jak się nie sprawdzi to trudno, ale może akurat problem sie rozwiąże