Ja część czytadeł oddałam do biblioteki. Wzięli z pocałowaniem ręki nawet kilka po moich dziadkach.
Też mam problem z miejscem na książki. U mojego syna walają się po całym pokoju![]()
Ja część czytadeł oddałam do biblioteki. Wzięli z pocałowaniem ręki nawet kilka po moich dziadkach.
Też mam problem z miejscem na książki. U mojego syna walają się po całym pokoju![]()
Młody 2001 Młoda 2007 Byłam mamuk1
A ja się Natali ani trochę nie dziwię – do tej pory pamiętam targanie wielkiego kartonu angielskich książek z charity shopów do wysyłki do Polski. Dobrze, że mój pobyt w Anglii nie trwał długo, bo chyba skończyłabym podobnieSzkoda, że u nas coś takiego nie istnieje.
Sama jestem przerażona ilością książek, które zgromadziliśmy z małżem przez lata książkoholizmu (a do tego do ebooków wciąż podchodzę jak do jeża) i chyba dojrzewam do redukcji przy okazji przeprowadzki. A w domu, paradoksalnie, będę mieć na książki niezbyt mało miejsca (przy założeniu, że nie są wszędzie, tylko w wydzielonym pomieszczeniu) i wyszło mi, że wszystkie nasze skarby (w tym również papiery ze studiów i firmowe, słowniki) trzeba będzie upchnąć w 3, maksymalnie 4 regałach Billy. Jeśli się nie zredukuję, to zapcham je doszczętnie od razu...
A jak Wam się sprawdzają otwarte półki? Bo mi nijak, tzn. strasznie mnie wkurzają (nomen omen) i mam wrażenie, że ciągle powinnam je sprzątać (mąż alergik wziewny m.in. na kurz) i chciałabym zabudowane. Ale może to specyfika mieszkania na ostatnim piętrze w syfnym mieście, że się tak kurzy? Jak jest u Was?
Ja też się pozbywam książek po przeczytaniu i w ogóle mało kupuję - bo po co, jeśli wszystko (no prawie) jest w biblioteceMam tylko kilka takich działów, które zostawiam - książki o rodzicielstwie/porodach itp. (pewnie też kiedyś wszystkie puszczę dalej), Stachurę, kilka potrzebnych słowników i kilka absolutnie ulubionych książek (np. "Idiota" w ulubionym wydaniu), no i książki młodej, ale też przepatruję i te z których "wyrosła" sprzedaję. Kiedyś namiętnie gromadziłam, teraz absolutnie nie i dooobrze mi z tym, lżej
![]()
A. VI 2014
ja oddaje nietrafione prezenty (glownie dzieciece) - do polskiej biblio albo znajomym - w zaleznosci od poziomu koszmarkowatosci i takich tam. mniej ciekawe kryminaly i czytadla - do charity; dzieciece po angielsku - do szkoly/przedszkola. tyle, ze ja lubie wracac do lubianych rzeczy - wiec czasem jak mam napady, to potrafie w kolko czytac cos co juz znam. czytnik mam, nie lubie. chlopaki ksiazki kochaja, wracaja nawet do tych, co myslalam, ze juz nie beda - zwlaszcza jak to sa polskie to sie ciesze dodatkowo. raczej z nimi konsultuje wynoszenie - a tu idzie ciezko, aj ciezkoale juz sie nauczylam, ze potem jest 'a pamietasz mamo, tu stala taka ksiazko o... i jakos nie moge jej znalezc...'
z biblioteka sie nie lubie za bardzo - polska jest, pozyczam klasyke glownie, historyczych troche, troche jest nowosci. ale zaopatrzona w te ostatnbie tak sobie; dzieciecych ma kilka polek, glownie starocie - na byle jakim papierze, byle jakim drukiem cudenka np. z il. Wilkonia. i troche wspolczesnych koszmarkow - jak cos chce dzieciom przeczytac to trzeba kupic i miec. angielska - OK, ale kazde wyjscie konczylo sie - mamo, to nam kup, to tez, bo lubimy i jeszcze to... a dla siebie pozyczac nie lubie - jak ja akurat potrzebuje trzeci tom Nessera a jest tylko 5 i 8 to co mam zrobic? wole w charity wypatrzec za funta i mieci trzeba czytac, bo termin goni, pamietac o oddawaniu - jakos nie lubie.
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
Horrendalnie to może nie, zależy od materiału. Musiałabym poszukać rozliczenia, bo robiliśmy to w komplecie z dwoma szefami. Na pewno to droższe niż sklepowe gotowce. Nam zależało na jak najlepszym wykorzystaniu ściany pod książki i sprzęt rtv.
Eh, chyba będę musiała zabrać się za książkowe porządki..
mTuśka - fantastyczne są te rozwiązania, ale jakie niepraktyczne!
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez Irism ; 06-03-2016 o 15:56
No i złożyłam sama dwa regałyWprawdzie ułamałam w trakcie jeden kołeczek w środku płyty, ale wybrnęłam i z tego
Tylko mój M z przyjacielem wrzucili jeden regał na drugi i zamocowali. Nie jest to wszystko, ale jakieś 80% książeczek moich dzieci
No i Jasia "najmłodsze" tematycznie są też gdzie indziej
widok z podłogi
a w koszach w końcu mieszczą im się wszystkie tory drewniane!!
![]()
Soul, super kącik![]()
Niko 2012, Zo 2017