marta, one inne jednak są. Wydźwięk Drzewa jest w moim odczuciu mocno skoncentrowany na miłości, dawaniu i w moim rozumieniu esencji rodzicielstwa, jest w tym poświęcenie, ale i tona miłości. W Czekam jest dla mnie głównie przemijanie..
I pewnie stąd te inne odczucia.
Pewnie, coś w tym jest. Powiem, że w Drzewie (najpierw oglądałam filmik), czekałam do końca aż umrze, co jednak się w sumie nie stało. I mi ulżyło, nie było tak smutne zakończenie. Zatrzymało się u schyłku życia, ale jednak życia.