Udało się!!

podniesiona na duchu zrobiłam im jeszcze dwie gorące kąpiele z pianą (Ananke na szczęście zakumałam, że chodzi jednak o płyn do naczyń). Nie oszczędzałam też chinek - w końcu po co mi kieszonka z dobrym pulem, ale nie działającym polarkiem? Otulaczy mam dość Ale wytrzymały.

No i w końcu puściło jeszcze część - w tym niestety bambusy - muszę pomoczyć przez noc, bo są bardzo uparte. Ale widzę światełko w tunelu! Dzięki!!