Bynajmniej nie OT. ;]
Wygląda tak jak chcesz by wyglądała. Większość rodziców chyba odpuszcza EC przy wyjściach na tak wczesnym etapie. Dużo łatwiej pewnie później kiedy dziecko potrafi dać znać i poczekać dłużej - więc masz czas by do tej łazienki/spokojnego miejsca się dostać i dziecko rozebrać. Więc wielo/jedno w użyciu.
Natomiast u nas... Mieszkamy na odludziu, więc każde wyjście to albo spacer w naszym własnym ogrodzie lub między okolicznymi polami lub plażą. Albo wycieczka samochodem - do sklepu, do teściów, do kościoła.. whatever. ;] Każdorazowo to już wyprawa większa.
Więc po ogrodzie (zależnie od pogody) ubieramy ją w AIO (newborn) lub tetrę i mały otulacz. Jak się zaczyna wiercić to myk do domu na wiaderko. Jak dalszy spacer (na razie zaliczyliśmy tylko jeden) to była w AIO i wróciła sucha.
Jak jedziemy do teściów to możemy wysadzać u nich w łazience bez problemu - im się nasz "eksperyment" podoba. =)
A jak do sklepu czy gdzieś indziej to jest w zwykle w jednorazówkach, bo nie chce jej na dłuże dystanse trzymać w AIO w foteliku. Z tym że na razie nadal dużo śpi, a jazda samochodem ją lula. Więc często całą wyprawę przesypia spacznie (fotelik -> husta/ręce -> fotelik) i wraca sucha lub z małym siku do przebrania. =)
No i oczywiście wysadzamy przed wyjściem i po powrocie. Jak sama nie sygnalizuje w tym czasie to krótko (ze 30sec?) by zobaczyć czy jest zainteresowana ofertą. =)
A widzisz, nasza odwrotnie. Lubi być rozebrana.
A z tą stabilnością, to chyba dla mnie jest "tak prosto" aktualnie, bo jej nie doświadczyłam. Nadia to nasze pierwsze dziecię...
Z drugiej strony jednak taki noworodek się w tych rękach mieści łatwo, i waga nadal mała, więc nie jest ciężko wysadzać. Poza tym choć córka sygnalizuje kopaniem to jak jest już nad wiaderkiem w znanej sobie pozycji (?) uspokaja się momentalnie i podtrzymanie głowy nie jest problemem w razie w.
Mnie też mama wysadzała odkąd usiadłam (5-6mc). I po kolejnych 8mc ok byłam odpieluchowana. A po drodze oczywiście i oszczędność czasu dla rodziców i dobra komunikacja się rozwinęła.
Myślę, że zdecydowanie NIE TRZEBA zaczynać tak wcześnie jak my.
Każdy skok rozwojowy w pierwszych 8mc to pewnie dobry punkt startowy. Tylko trzeba odpowiednio wtedy do tematu podejść. No i czym później tym pewnie cierpliwości trochę więcej trzeba + nawyków się oduczyć (rodzica, nie dziecka nawet)...






Odpowiedz z cytatem