Znajomi tak nosili.....ostatnio koleżanka, która nosi w chuście pożyczyła wkładkę do tuli od nich bo chciała na 1 dzień w góry pojechać a z chustą na szlaku więcej zachodu niż z nosidłem, które jak się odepnie to wisi na pasie biodrowym i nigdzie się nie majtaAle jak ją zapytałam jak było to powiedziała, że ta wkładka to jakieś nieporozumienie, że dziecko w niej siedzi jak na tronie a przez wysoki panel nic nie widzi.....uznała że pozycja we wkładce to żadna fizjologiczna żabka i że nie wie jak tak można dzieci nosić.....Taką opinię wyraziła moja znajoma, która nosi zaledwie od 1,5 miesiąca dziecko które teraz ma ok 3 miesiące....więc nie żaden spec a dostrzegła różnicę....ona też czeka z niecierpliwością aż młoda będzie na tyle duża że przeskoczy do nosidła ale powiedziała że do tego czasu będzie wiązać w szmatę.