16.08 Na deptaku wzdluz plazy mignela mi tula chyba w gitary na plecach. Niestety lecialam rowerem w druga strone, wiec nie moglam sie przyjrzec.

15.08 na nadbrzezu przy Sedovie widzialam natke brazowe pasy, ale fatalnie zamotana na tatusiu-chusta na calej rece a nie na ramieniu. Zero pidtrzymania czegokolwiek na szczescie dziecko bylo duze.

Ale potem widzialam w takiej samej nati pieknie zamotana kieszonke z malenstwem w srodku. Niestety kokejka po ciaska byla tak dluga, ze sporo czasu tam spedzilam zamiast integrowac sie z noszacymi.