Dzięki za podpowiedzi.

Cytat Zamieszczone przez martaj Zobacz posta
kółkowa. ale dla mnie nawet tyle motania to było czasem za dużo :/
No właśnie dla mnie to na teraz za dużo...
Cytat Zamieszczone przez natala Zobacz posta
a to na juz czy od wrzesnia? na juz - kolkowa chyba najbezpieczniejsza. na za troche na chwile - bondolino/marsupi/nosidlo storcha - w to JA bym na chwile wsadzila.
W sumie na już. Myślałam o Bondolino, tylko mi się nie podoba. Może kachna coś wymyśli
Cytat Zamieszczone przez yena Zobacz posta
Osobiscie tez bym nie miala oporow, zeby wlozyc male niemowle, w ktores z wymienionych przez natale nosidel, gdybym miala taka potrzebe. Wyroslam z forumowej obsesji jedynie slusznych wiazan I jedynie slusznych teorii - szczegolnie po tym, gdy patrze jak te jedynie sluszne zmieniaja sie na przestrzeni lat. Mieszkam poza tym w kraju, gdzie niewazne w czym I jak, a wazne, ze sie nosi, wiec moze stad liberalne podejscie, ale szkoly sa rozne, wiadomo.
Ja tam myślę, że w nosidle będzie i tak stabilniej niż u mnie na rękach.

Cytat Zamieszczone przez Mag Zobacz posta
na takie trasy to marsupi miałam (czasem kółkową) lub stelaż do wózka co bardziej lubiłam, bo nie musiałam wyjmować młodej z fotelika (a to pobudką się mogło skończyć), brałam stelaż, wkładałam fotelik i w drogę, było tez duzo szybciej jednak niż w nosidlo czy chustę, szczególnie, że ubrań przybywało wraz z pogarszającą się pogodą.

edit-tyle że schodów prawie wcale nie miałam do pokonania i sklep blisko, więc było ze stelażem wygodniej
U mnie właśnie dużo schodów. Stelaż odpada na te trasy.