jestem właśnie na etapie kiedy boję sie patrzeć na coraz to nowe chusty bo w moim stosiku jest teraz w zasadzie idealnie i niczego z niego nie chcę się pozbywać...a środków na kolejne cuda brak, pozatym tego juz by chyba było za dużo[choć mam "tylko" 4 sztuki + meitai]...
więc próbuję zapomnieć o tym, że od dawna marzy mi się indio kobalt cynamon i że tak bardzo spodobał mi się jim. I nawet nie chcę zerkać na zdjęcia Zary lemongrass i jade...
ludzie, to chustoholizm...ciężki przypadek...![]()