ja myślę że mało jest które mają pieluchy jednej firmy. w duży zestaw raczej zainwestuje ktoś, kto ma daną firmę sprawdzoną. Jeśli nie chcesz za dużo wydać, to radzę działać na dwa sposoby:
1) rozejrzyj się za pieluchami które mają dobry stosunek jakości do ceny. Tu ja akurat uważam że warunek ten spełnia bobolider (w otulaczach, kieszonek nie miałam), może nie tak dopracowany jak flip, ale ponad dwa razy tańszy... Ja mam kilka otulaczy bobolidera (w tym nowy i używane) i jestem zadowolona,
2) spróbuj kupować używane - z tych tańszych używek nawet, chociażby po to żeby sprawdzić czy krój Ci pasuje albo sposób zapięcia, nie będzie pasować - sprzedaj dalej. Tu jednak musisz być w miarę czujna, bo kupowanie używanego pula jest trochę ryzykowne. Na pewno daje jednak obraz jak pielucha będzie wyglądać po jakimśtam czasie używania, a to już cenna wiedza. Warto czasem wydać piętnaście zł za używany otulacz żeby przekonać się, że niekoniecznie chce się kupić nowy taki sam model za pięć dyszek...

każdy ma trochę inne oczekiwania no i dzieci też są różne.
Ja przy córce kupiłam duży zestaw chinek i byłam/jestem z nich całkiem zadowolona. Chinki chinkom nie równe jednak, nawet te z tą samą metką a w innym czasie szyte mogą być różne - kwestia materiału, czasem kroju...