Popatrzcie proszę na nasze zdjęcie ...
jak bym nie ciągnęła kółka za nic nie chcą leżeć na ramieniu tylko zjeżdżają ni nisko. Amelce się to podoba bo ciągnie za nie ale nie na tym to chyba na polegać. Zmajstrowałam ta kółkową tak na chybcika bo czeka mnie jutro obiad dla 10 osób i chciałam coś porobić mimo nieco marudnego ząbkującego dziecia. Mimo zjeżdżających kółek muszę powiedzieć że zakochałam się w kółkowej. Mimo, że ja nowicjuszka to zamotałam się szybciutko i nawet zrobiłam to publicznie mimo że to był mój drugi raz. Raz w domu (to co na zdjęciach to nasz debiut) i drugi raz wysiadając z auta. Zakupy były wielkie i musiały być zrobione szybko. i wiecie w trakcie zakupów Amelka usnęła co jej się nie zdarza żeby mi w sklepie usnęła zamotana w kieszonkę. Wiem, że jej się podoba takie noszenie bo nie obudziła się jak szłam do kolejnego sklepu. ( nie miałam sumienia jej rozwijać i wkładać do auta po to by podjechać 200m do kolejnego sklepu...małż pojechał z zakupami a my na nóżkach. Amelka spała aż sapała.
Może ja zły materiał użyłam? - to cieniutka dość bawełenka taka odrobinkę śliskawa ale nie za bardzo. Nawet bym powiedziała bardziej lejąca jak śliskawa.
Może za cienki do kółek? - kółka mam zdobyczne z jakiejś innej chusty, która była dla mnie za krótka.
Aha kółka są stalowe a nie aluminiowe.
A może to wina ramienia w chuście? nie mam doświadczenia zszywałam na wyczuciei szyłam w nocy byle tylko zdążyć
pomóżcie proszę bo kółkowa to jest to. Nosi się super a i w domu dzieć daje się zamotać gdzie w indio zamotana w domu po 3 minutach zaczyna marudzić.
dziękuję bardzo za pomoc.
Aha sylwia-lubin i sylwia lubin bis to ta sama osobatylko coś zmaściłłam i nie umiałam się zalogować a pilnie potrzebuję waszej pomocy
serdecznie pozdrawiam
Sylwia
padająca już na twarz