Wybaczcie, skopiuję swój post z wątku o Tondze, ale tam chyba nikt nie zagląda i się nie doczekam, a mi zależy na czasie.
Uczciwie przeczytałam wątek o Tondze i poza wpisem Jul nie znalazłam nic o wodzie. Mam możliwość kupić okazyjnie Tongę. Już, teraz. Dlatego zależy mi na czasie, a nie wiem co myśleć. Dziewczyny piszą, że plecy niezabezpieczone i trzeba trzymać juniora cały czas. A ja chcę ją kupić, żeby zabierać na basen starszą panienkę. Starsza od niemowlęcia się pluska, ale jednak nie pływa samodzielnie i mimo rękawków muszę mieć możliwość (w głowie przede wszystkim, bo potrzebne mi to dotychczas nie było) ją złapać i wyciągnąć, gdyby jej coś nie grało. Ona lubi skakać z drabinki, to mniejszy basen dla dzieci, ale jednak. I teraz pytanie: czy jak będę miała młodszą w Tondze i na chwilę ją puszczę, to wypadnie? Czy muszę ją cały czas podtrzymywać, czy w wodzie puszczenie jej na moment byłoby roztropne?
Oczywiście nie chodzi mi o regularną gimnastykę, regularnie chodzę z mężem i i tak nam brakuje rąk, ale młoda bardzo płacze ostatnio, że chce na basen, nie mamy kiedy pójść i pomyślałam, ze gdybym miała coś takiego jak chusta kółkowa, która nie namaka i nie zaczyna w wodzie ważyć 5 kg, to bym poszła.
Co sądzicie? Głupi pomysł?