Właśnie wróciłam do KR po 2 tygodniach nieobecności i czuję, że "nareszcie w domu"Pochodzę ze Śląska, w Krakowie jestem od czasu studiów, tu zostałam, więc jestem Krakowianką z wyboru
Lubię to miasto, bo dużo się dzieje, nie ma czasu na nudę, nawet z dziećmi
O powietrzu pisać nie będę, bo Dziewczyny wyczerpały temat
Moje spostrzeżenia są takie, że z roku na rok miejscowym żyje się coraz gorzej - Miasto żyje turystami i przybyszami, mieszkańcy mają na prawdę pod górkę (coraz większe strefy parkowania, żałosna komunikacja miejska, przewalanie pieniędzy publicznych na nikomu niepotrzebne inwestycje - patrz: np dwa stadiony itd.).
Mieszkamy teraz na obrzeżach i planujemy ucieczkę na podkrakowską wioskę![]()