Spokój dziecka bierze się ze spokoju mamy

Powtarzaj sobie (jeśli trzeba...) że krzywdy mu nie robisz a jemu opowiadaj, że robisz mu dobrze - w sensie - traktuj wiązanie jak każdą inną czynność - no nie wiem, zmiana pieluchy.
Może się złościć, może mu się nie podobać, ale to Ty wiesz dobrze, że lepsze trzy spokojne i powolne ruchy niż pięć nerwowych, bo efektem będzie zadowolone dziecko (z suchej pupy w nowej pieluszce czy tam z przytulania w chuście).
Jak się bardzo denerwuje - to przerwij, pochodź, pośpiewaj, pobujaj się. Albo nie przerywaj tylko zawiąż bujając się, śpiewając, uspokajając. A jak zaśnie - zawsze można poprawić. Bujając, śpiewając, powoli, na luzaka, wszak nigdzie się Wam nie spieszy i to nie zawody
A przez te wasze wszystkie maluchy to noworodka mi się zachciewa, o!