Eyja macalam stare wypieszczone indio dziewczyny ktora mota w nie trzecie dziecko i jest mniej plaskie niz to, nie wiem jak to opisac ale to wydaje sie byc sklejone. Mialam w rekach stara katje i imo tez byla milsza. Wiem, ze to stara bawelna i chusta z duszą, dlatego ostrzegam kogos kto ma doczynienie z tym indio jako pierwszym, zeby sie nie sugerowal i nie zniechecil bo nowsze sa delikatniejsze. Leo turquoise mam wlasnie na sobie i tez nie jest cudem miekkosci moim zdaniem. Z baweln bezwzglednie indio od milienn ktore odkupilam cz/b to najmilsza puchata bawelna jaka mialam. Mialam ochote rozebrac sie i zawinac w nie bo bylo tak cudne. I placze za nim!