Przewróciłam się raz w górach na synka zamotanego z przodu. Wyglądało to groźnie, ale małemu nic się nie stało. Z koleji najmłodszą zahaczyłam też gdzieś o jakieś chabazie w krzakachAle jeszcze gorsze wypadki mi się zdarzają jak próbuję dzieci wozić wózkiem
![]()