gdzieś był wątek ZUM kontra pieluchy wielo i wyszło na to że zachorowalnosć na ZUM wzrosła odkąd zaczęto używać pampki
gdzieś był wątek ZUM kontra pieluchy wielo i wyszło na to że zachorowalnosć na ZUM wzrosła odkąd zaczęto używać pampki
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
a ja nie uważam, żeby koniecznie trzeba było przekonywać męża do zmiany pieluch. Musi potrafić zmienić obojętnie jaką, bo w razie jak zostanie sam to przecież dziecko musi mieć zmienianą pieluchę. Ale ja nie zmuszam do zmiany pieluchy. Kocham wielopieluchowanie i nie zamierzam z tego robić powodu do kłótni. Robi inne rzeczy, usypia, czasem karmi, bawi się, niekoniecznie musi zmieniać pieluchy, niech robi coś innego. Po co szukać tematu do konfliktu, sama znajdź przyjemność w wielopieluchowaniu, będziesz miała mniej problemów.
Nemo ale chyba chodzi też o to, że facet ma problem ze zmianą każdej pieluchy, pampera też nawet jak zostaje z dzieckiem
Krypto, histeria przez Ciebie przemawia, albo feminizmniech każdy robi to co lubi, ja przy pierwszym dziecku (aktualnie kobieta 17 lat) też walki odstawiałam, nie było tak dostępnych pampersów jak teraz, bo kosztowały kosmiczne pieniądze, nie było kieszonek, AIO i innych wynalazków. Była tetra i majtki foliowe na tyłek, jak kupiłam Canpolu coś w rodzaju kieszonki to byłam w siódmym niebie, że takie cudo istnieje (zużywały się po ok 10 praniach, folia sztywniała). Takie są teraz udogodnienia i problemy macie, bo mąż nie chce pieluchy przebrać? Jak zostaje sam w domu, MA PRZEBIERAĆ BEZ DYSKUSJI, ale na co dzień kłócić się o takie pierdoły? nie macie większych problemów? szczęśliwe jesteście. I dla wyjaśnienia, nie jestem matką polką z powołania, mam po prostu zbyt mało czasu na bzdury, żeby z przebierania pieluch robić problem... z tego się wyrasta.
No, z feminizmem trafiłaś w samo sedno, ale dlaczego miałoby być coś w tym złego? Dlatego właśnie jest potrzeba istnienia feministek, żeby uświadomić kobietom, że zadania, które od wieków należały tylko do nich (pranie, sprzątanie, opieka nad dziećmi), powinny być dzielone z mężem po połowie, bo kobieta też ma swój rozum i może go wykorzystywać w ambitniejszych sferach życia niż tylko usługiwanie mężowi.
Artur 2013, Aurelia 2015, Laura 2020, Olimpia 2022.
po części podzielam Twój pogląd, ale niestety ględzeniem i często tłumaczeniem nic u faceta się nie wskóra. Trzeba wypracować sobie własne sposoby, proste, łatwe do zapamiętania (cytując). Ja robię tak: T, przebierasz młodemu pieluchę czy robisz...(coś na czym mi zależy), zawsze wybiera to drugie a ja lubię zmieniać kolorowe pieluchy
jakbym mu kazała, albo jęczała że zawsze ja... to facet głuchnie po jakimś czasie i nic się od niego nie wyciągnie. Nie chcę uogólniać, ale w większości przypadków tak jest, a jak wiadomo że odporny to po co się kłócić, lepiej wypracować inne skuteczne sposoby.
Nie, no tu się zgodzę. Ja też często wolałabym zmieniać pieluchy i zakładać swoje ulubione niż np. wynieść śmieci.Po prostu trzeba pamiętać, że nasze dzieci obserwują nas od najmłodszych lat i potem same kopiują w swoich małżeństwach schematy, które wyniosły z domu. Ja np. chciałabym, aby moja potencjalna przyszła córka wybrała sobie faceta, który będzie się udzielał przy dzieciach, tak jak mój mąż. Ale też żeby syn wiedział, że opieka nad dziećmi to tak samo jego odpowiedzialność, jak i jego żony.
![]()
Artur 2013, Aurelia 2015, Laura 2020, Olimpia 2022.
Dosyć to nowoczesne. Przewrotnie. Kobiety teraz robią wszystko to co kiedyś mężczyźni oraz nadal to co zawsze kobiety. Ja nie robię konfliktu ze zmiany pieluch. Nie wyobrażam sobie, abym musiała robić konflikt , ze zmian pieluch, a mąż argumentowałby ,że robi inne rzeczy!! koło swojego dziecka robi? To jak, peany mamy śpiewać?
Nie jestem typem awanturnika(hahah no...może troszkę) , ale z drugiej strony zapewne nie jestem typem człowieka, stwarzającym sytuacje ,że inni mną pomiatają.
TAK, uważam ,że jak pan mąż robi fochy, powstawałby konflikt, bo wypadło na meża na zmianę pieluch. to TAK zastanawiałabym się, czy mąż ma mnie za kobietę, partnera, czy za sprzątaczkę i kucharkę.
Jak widać niedaleko jednak od zmiany pieluchy do diagnozy małżeńskiej![]()
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.
wiecie co, nawet nie przyszło mi do głowy że OJCIEC może nie zmieniać dziecku pieluch. to NASZE dziecko, i w zasadzie wszystkie decyzje podejmujemy razem - łącznie z tym, co Mały na tyłku nosi. oczywiście, to ja mam fioła i szukam nowych pieluch w ramach hobbystycznych, ale to już inna sprawa
Naprawdę każdy facet poradzi sobie z napami, otulaczami, tetrą, ręczniczkami i wkładami. ba, mój TEŚĆ ostatnio był z Małym przez dwie godziny, zmienił pieluchę, dał radę założyć otulacz, wrzucił złożoną tetrę do środka. i jeszcze przepłukał zsikaną pieluchę(?) przed wrzuceniem do wiaderka. może też uważa, że to nasza fanaberia, ale dał radę nie podważać naszych decyzji - mimo że jakieś pampki jeszcze leżą obok wielorazówek i spokojnie mógł facet wymięknąćteż jestem zdania, że to nie-używanie-wielo to raczej problem komunikacyjny (i nie chodzi mi o to, że ktoś wybrał sobie nie-wystarczająco-dobrego męża) kurczę, nie róbcie z tych facetów idiotów, co nie wiedzą jak. wiadomo, że można czasem coś pomieszać, że czasem coś przecieknie.. a im co najwyżej się nie chce, ale to już kwestia przedyskutowania tego, czy liczy się ich wygoda, czy higiena ich dziecka. bo pół dnia w jednym pampersie to za dużo. ja bym naprawdę zapytała, czy chcieliby, żeby im ich siki parowały pod tą pieluchą przez pół dnia i kisiły genitalia.
Tutek 30 XII 2012 i Zoja 13 II 2015
ł prał pieluchy recznie na urlopie.wolal to niż tyłek czerwony jak u pawiana u zu.nigdy nie protestował.
klamerka na nos i za ojczyznę![]()
Zu(09) ZO (* 13) Bru(14)