Wreszcie udało się trochę czasu wyskrobać.
Zamotana w pościelówę, jak tylko próbuję zamotać w skośnokrzyżową - wrzask nie do zniesienia. Nie wiem jak ją przekonać, kupiłam już Nati, czekam na przesyłkę, może będzie bardziej miękka i przypadnie młodej do gustu.
W czym mam problem, zarówno w tej tandecie jak i w LL: nie potrafię dociągnąć górnej krawędzi przy główce. Młoda dodatkowo nie ułatwia bo się odchyla podczas wiązania, świat ciekawszy niż mój dekolt. Przez to odnoszę, że główka nie jest dobrze podtrzymana.
Nie wiem też czy z kręgosłupem wszystko w porządku, przyjrzyjcie się proszę temu, co dzieje się pod pupą, moim zdaniem to jest lipa jakaś i przez to kręgosłup chyba lekko wygięty jest w bok. W LL jest jeszcze gorzej, bo mam za dużo materiału, z którym sobie nie radzę. Nie wiem, jak to pod pupą pociągnąć.
No i żabka. Czy nie za bardzo żabiata?
Lecę do młodej, bo już koniec spania....