Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: Gubimy rączki w kieszonce.

Mieszany widok

  1. #1
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Kołobrzeg
    Posty
    60

    Domyślnie Gubimy rączki w kieszonce.

    Chustę mam LL - za długą jak na moje gabaryty, ale to już drugoplanowy problem. Mniej drugoplanowy jest taki, że nie jest złamana, więc wiąże mi się ciężko, wprawy nie mam żadnej. Kupiłam prześcieradłówę, dlatego, że zupełnie inna, miękka, cienka i przewiewna. Jakoś wiążę swoje niewielkie jeszcze (niespełna dwa miesiące) dziecko. Nie wiem, czy idealnie, ale widzę, że z każdym wiązaniem lepiej.
    Jednak dzieciątko waży już prawie 6 kg, więc zdaję sobie sprawę, że z prześcieradłówy (tkanej splotem prostym) niedługo trzeba będzie zrezygnować i przeprosić się z LL.

    No więc dziś (jako, że moje dziecko chyba z racji pogody a może z racji takiej, że od kilku dni jest noszone - jest spokojne i dużo śpiące) próbowałam przełamać najpierw siebie do prawdziwej chusty tkanej splotem skośnokrzyżowym. Wiązania nie pokażę, bo nie mam jak cyknąć fotki, mężo w pracy jak wróci to pewnie będzie rozwiązane.
    Jakie problemy napotkałam:
    1. Ciężko mi się dociąga górną krawędź. Trochę lepiej się dociągnęła kiedy podniosłam z tyłu oba skrzyżowane pasy i powierciłam się trochę, ale nadal odstaje toto.
    2. Rączki dziecka początkowo były w górze, teraz są opuszczone w dół - pewnie za słabo dociągnięta, prawda?
    3. Jako że chusta jest za długa nie mogę jej jak Bóg przykazał zawiązać z tyłu, bo majta mi się ogon po podłodze (jak wyjdę na spacer to po chodniku, niestety) - czy mogę skrzyżować z tyłu, poprowadzić do przodu i związać z przodu?
    4. Dziecko śpiąc kładzie główkę na boku, kręgosłup wygina się również na bok - nie powinno tak być, prawda? Znów za słabo dociągnięte?

    Ogólnie odnoszę wrażenie, że dziecko jest mocno dociągnięte - może to tylko złudne wrażenie nowicjusza, bo fakty mówią same za siebie.
    Michał 02.10.2010 i Magda 19.04.2014
    Zapraszam na: http://redogeesheep.blogspot.com/

  2. #2
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    LidkaM, z Twojego opisu, bez zdjecia wynika tylko jedno- chusta jest zbyt mało dociagnięta, albo- w ogóle źle zamotana, ale co, gdzie jak.... bez zdjęcia ani rusz.

  3. #3
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Kołobrzeg
    Posty
    60

    Domyślnie

    Jutro mąż w domu, więc jak uda mi się zawiązać to i fotki będą.

    I jeszcze zauważyłam bajer, który wykonuję podczas dociągania górnej krawędzi: wypinam pierś do przodu, więc jeśli się wyprostuję do naturalnej pozycji (po zamotaniu) to oczywistym jest, że główka nie będzie prawidłowo podparta.
    Człek stary a jeszcze się uczyć musi, w szkołach nas uczono rzeczy do bani.... chustowiązania trzeba było uczyć.
    Ostatnio edytowane przez LidkaM ; 13-06-2014 o 20:01
    Michał 02.10.2010 i Magda 19.04.2014
    Zapraszam na: http://redogeesheep.blogspot.com/

  4. #4
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    Spokojnie ogarniesz i to. Wszytsko jest trudne zamin stanie się proste

  5. #5
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Kołobrzeg
    Posty
    60

    Domyślnie





    Wreszcie udało się trochę czasu wyskrobać.
    Zamotana w pościelówę, jak tylko próbuję zamotać w skośnokrzyżową - wrzask nie do zniesienia. Nie wiem jak ją przekonać, kupiłam już Nati, czekam na przesyłkę, może będzie bardziej miękka i przypadnie młodej do gustu.
    W czym mam problem, zarówno w tej tandecie jak i w LL: nie potrafię dociągnąć górnej krawędzi przy główce. Młoda dodatkowo nie ułatwia bo się odchyla podczas wiązania, świat ciekawszy niż mój dekolt. Przez to odnoszę, że główka nie jest dobrze podtrzymana.
    Nie wiem też czy z kręgosłupem wszystko w porządku, przyjrzyjcie się proszę temu, co dzieje się pod pupą, moim zdaniem to jest lipa jakaś i przez to kręgosłup chyba lekko wygięty jest w bok. W LL jest jeszcze gorzej, bo mam za dużo materiału, z którym sobie nie radzę. Nie wiem, jak to pod pupą pociągnąć.
    No i żabka. Czy nie za bardzo żabiata?
    Lecę do młodej, bo już koniec spania....
    Michał 02.10.2010 i Magda 19.04.2014
    Zapraszam na: http://redogeesheep.blogspot.com/

  6. #6
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Kołobrzeg
    Posty
    60

    Domyślnie





    Wiązanie w skośnokrzyżowej.
    Ogólnie się nie lubimy. Ja tej chusty nie lubię, córka wrzeszczy przy motaniu.
    Jednak widzę, że "pracuje" lepiej.
    Węzeł pod pupą, bo za długa jest. Dziś pewnie dostanę diamentową Nati, krótszą, więc liczę na miłość do niej.
    Michał 02.10.2010 i Magda 19.04.2014
    Zapraszam na: http://redogeesheep.blogspot.com/

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •