Zaskakujecie mnie dziewczyny ja jestem strasznie wózkowa ale podstawowy interesujący mnie element wózka to kosz na zakupy i przyznam ze teraz jak mała podrosła to w chuscie usypiam na dworze i odkładam do wózka. I wtedy mogę sobie 2h na dworze książkę czytać Hmm może dlatego słabo z powrotem do formy wagowej u mnie Ale pewnie się da bez wózka bo na wyjeździe przez 2 tyg służył nam tylko w nocy jako łóżeczko do spania (no raczej tak przez pierwszą połowę nocy- potem mała lądowała w łóżku z nami). A tak wszędzie targana w chuscie była, a w wózku całe oprzyrządowanie plażowe (ręczniki, koce itp)