Wiesz, mogę Ci odpowiedzieć, bo wózek mam- u rodziców w piwnicy- jak to jest mieć trójkę, i nie mieć wózka. Ani dla niemowlaka, ani dla roczniaka. Normalnie. Najpierw nosisz dziecko, a potem dziecko chodzi samo. Nie nie mam wózka w domu i nie chce mieć, i tak myślę często co by było gdyby był, myślę wtedy "jak ja bym ten wózek tu wtaszczyła". To normalne nie mieć wózka wcale, i o ile myślę, że gondola sie mogła by przydać gdzieś- np wczoraj syna położyłam w gondoli na chwile u znajomych- darł sięto nie wiem po co chodzącemu dziecku wózek, parasolka, czy cokolwiek. A ja z tych co chodzą na dłuuuugie spacery. Dziecko wg mnie musi używać nóg i tyle.
I przyznaję, patrzę się z politowaniem na dwu-czterolatki w wózkach na spacerze, nic na to nie poradzę![]()