Ja doszłam ostatnio do jednej rzeczy - podwijam tyle ile chce córa. Że jednego dnia woli mieć od kolanka do kolanka - bo ma ochotę na drzemkę i musi mieć wygodnie, a drugiego woli mieć mało, bo ma ochotę walić matkę kolanami, wywijać nogami na prawo i lewo, poskakać sobie trochę, to już inna sprawa. Ale mi już dziecko mówi, że jej niewygodnie. Ale maluch też "mówi", że coś mu nie tak.