Tak, dokładnie, w trakcie noszenia ciągnęło w tył. No więc ja wrzucam na początku nawet w miarę wysoko, ale zjeżdża mi w momencie, kiedy wpycham chustę między nas. Bo ciągnę dolną krawędź chusty w dół razem z nią.
Dociągnięcie przy szyi... Problem w tym, że za każdym razem, kiedy próbuję zebrać materiał przy szyi, Zosia się pręży i krzyczy, więc od razu jest po dupkowpadce.
Bardzo mi się podobają wasze motania, dziś spróbuję zawiązać tak wysoko![]()