Przy pierwszym synku raz zdarzył się nam dłuższy wyjazd - właśnie taki weekendowy i daliśmy radę z wielo; po prostu zasikane wkłady i otulacze pakowałam do dużego worka zapinanego na tzw. zipa. Spłukiwałam tylko po kupie. Zawsze można wziąć olejek i zakrapiać tę "bombę" pieluszkową