zawsze przy takich okazjach brałam jednorazówki, jakbym chciała się bawić, to jadąc autem, kiedy wielkości nie robią tak dużej różnicy, wzięłabym wiaderko domowe i w nim trzymała na miejscu i w tym wiaderku bym przywiozła do domu (jak wiaderko nie ma sztywnego zamknięcia to może wiaderko do wora); nie płukałabym - oprócz kupowych - takie całkiem mokre prędzej skisną niż częściowo suche