Dziś ponownie sprawdzała. Motałam w balony konopne.
Z rączkami w środku - nawet śpiąca córa, na wiązaniu nie zbyt dopracowanym - lekka jak piórko.
Wcześniej z rękami na zew. waży według mnie 300ton
Ja też szukałam różnych chust.
O w glucie mi się też fajnie nosiło.
W bawełnianym Storczu, ale on był już jednak za cieki.
Kaszmir fajnie trzyma, ale za szybko się luzuje przy tym ciężarze.
Swoją drogą wydaje mi się, że moje dziecię coś przytyło. Może na prawdę dobijamy do jakiś 13kilo. A wtedy w sumie trudno się dziwić, że to czy tamto się wbija?
Będę teraz próbować dwie opcję. Układanie chusty trochę niżej, pod łopatkami lub wiązanie ze schowanymi rękami, niech sobie sama je wyciągnie jeśli da radę![]()