Ja nosze glownie w bawelnie, obecnie mam 4 chusty (chyba), z czego 3 to czysta bawelna (tzn tylko jedna mam niebawelniana). Ta ostatnia chusta to welniany dlugas, wiec z tego to glownie kieszonke wiaze. Chyba w sumie powinnam te chusty jakos pozbierac w kupe i policzyc![]()
Glownie do plecaka mam pasiaka (bez pasow, ale wiaze podobnie) - zlamana, miekka, idealna po prostu. Druga to little peppers keepers, recznie tkana, splot dosc luzny, troche podobna do luzniejszych indio, miekka jak marzenie, dosc sporo sie rozciaga w skosie, ale wbrew pozorom nosna slicznie, tzn to nasze 11kg to jeszcze daleko poza limitem, bo i Kalinke (prawie 18kg) nosilam w niej kilka razy i bylo ok (ale Kalina zawsze z rekami w srodku, bo ona zrobi wszystko co jej sie kaze byle tylko byc zawiazana...). Poza tym mam jeszcze waltersa, grubasa okropnego, 100% bawelna, nosna ale miekka bym jej nie nazwala (jak zlamana to tak, ale po praniu zawsze sztywniak i zanim sie zdazy rozmiekczyc to juz dzieciaki zapaskudza i znow prac trzeba, i tak w kolo macieju az mi sie odechcialo chwilowo meczyc).
Doskonale rozumiem o co chodzi z bula - mi tez sie tak robi. Jak dociagne wszystko ladnie i byla zniknie, to mloda natychmiast nogi prostuje i jej spod pupy ucieka. Jak zostawie troche luzu to mloda siedzi stabilniej jakos, no i siedzi, tzn ma pupe wpadnieta, a jak dociagne to jakby na za waskiej wzdluz lawce siedziala (jesli ktos rozumie co mam na mysli). Jak raczki w srodku to nie ma tego problemu. A moze chusty mam za szerokie? W sumie kazda inna chyba...
W plecaku z jakims chestbeltem jest duzo lepiej, ale nie idealnie. Duzo wygodniejszy jest dla mnie plecak prosty wiazany z przodu z rekami w srodku niz wiazany z tybetanem ale rece na wierzchu. Ale jak na miescie to jakos rzadko kiedy mam fantazje na motanie DRS2S czy DH, bo zwykle po prostu chce wrzucic na plecy, pojsc do sklepu i wrocic do samochodu bez dziecka zwiewajacego ode mnie lub wstajacego w krzeselku w wozku sklepowym. Dzis w domu, to sprobuje.
Zdecydowanie cos tu jest na rzeczy odnosnie wysokosci wiazania. Jak wiaze z rekoma na wierzchu to automatycznie Sumire podjezdza mi wyzej. Moze o to chodzi? Dzis chce pokombinowac z JBC z rekami na wierzchu, choc nie wiazalam tego od dobrych 3 lat (odkad Kalinke przestalam regularnie nosic), mam wrazenie, ze bedzie nizej, zobacze czy bedzie bolalo. Jak nie wyjdzie, to na drugi rzut DRS2S, tylko nie wiem czy to z czworki dam rade wyciagnac (cieplo dzis, bede wiazac w cienizne pewnie, czyli lil peppersa, ewentualnie pasiaka, ale to jeszcze krotsze, wiec nawet JBC pewnie nie dalabym rady).