Mam krowę i bardzo ją lubiłam. Przede wszystkim za polarowe lamówki, które nie nasiąkały siuśkami i otulacz faktycznie był w użyciu cały dzień. Rozmiarówka też mi przypadła do gustu. Mam bodajże L-kę (nie mogę go teraz znaleźć), leżał bardzo zgrabnie na mojej drobnicy.
No i zawsze wywoływał zachwyt; te uszy , ta mordka![]()