Dobrze dziewczyny piszą, to efekt słabego dociągnięcia, i po prostu dziecko osiada, wisząc na połach
A powiedz jak robisz plecak prosty? Może Ci pomożemy z etapami dociągania?
Ja bardzo lubię robić z dziecka i chusty tobołek, tu jest już połowa sukcesu.
Jeszcze mam wrażenie, że przy karku dziecka masz za dużo chusty, pewnie Ci podczas dociągania podskoczyła do góry.
Od karku czy od połowy uszka, chusta powinna iść gładko aż pod pupę, cały nagromadzony materiał chusty ma się znaleźć pod pupą, z niego właśnie robimy "majteczki". Wciskamy chustę między krocze dziecka jak najwyżej się da, mnie się udaje aż do pępka. I chusta na pupie jest też gładka i naciągnięta. Bo jak zostanie na wysokości pupy trochę skumulowanego materiału, to on ci właśnie podskoczy do góry podczas dociągania i zatrzyma się na karku dziecka.





Odpowiedz z cytatem





