oj, strasznie krzycza i szarpia psa. My mamy szelki, ale trener na samym wstepie przepial smycz tak, ze szarpal za szyje... Nie podobalo mi sie to okropnie, ale taki to wlasnie styl kowbojski... A ten trener to byl ostatnio w Jeleniej Gorze. To ten z naszych zdjec. Bardzo mily pan, i dba o owce, ale psa szarpie... A my jestesmy u zrodel Animal Learn ( http://www.animal-learn.de/ ), i kontakt z psem sie nam urywa przy wszelkich emocjonalnych uniesieniach z naszej strony, na dodatek mam fiola na punkcie obroza-a-szelki...