Wystawiamy recenzję po testowaniu otulacza wełnianego one size na napy oraz długiego wkładu bambusowego (3 warstwy).
Testerka w wieku 2 lat i 2 miesięcy, 12 kg.
Odnośnie otulacza to jestem z niego zadowolona, bo dziecku było wygodnie (wcześniej nie stosowałam otulaczy wełnianych na napki, a córka od razu go polubiła) i przyjemnie (nie gryzący i miły dla ciałka). Krój jak najbardziej nam odpowiadał, gumeczki nie odciskające, ale dobrze przylegające. Dla mnie bardzo istotna jest gumka na pleckach, aby nie była za gruba - tu gumeczka jest delikatna i na pewno nie uwiera plecków. Szeroki wybór regulacji napek - moje dziecko miało jeszcze spory zapas zarówno w pasie jak i na brzuszku.

Otulacz zakładałam na dzień i na noc, z wkładem oryginalnym oraz ze swoimi wkładami gdy oryginał był w praniu. Bardzo dobrze wypadł w testach nocnych, przecieków nie było. Po grubszej sprawie, gdy musiałam go przemyć, szybko schnął.

Wkład bardzo chłonny, mimo iż byłyśmy pierwszą parą testujących, na pewno nie nabrał swojej maksymalnej chłonności. Długość pozwala na optymalne dostosowanie do potrzeb dziecka. Dla nas odpowiednia szerokość, idealnie dopasował się do otulacza. Poza tym wkład jest bardzo milusi i fajnie, że pupcia może otaczać się w takich przyjemnościach

Bardzo urzekły mnie przepiękne obszycia nawet mój M. je zauważył

dla mnie największe plusy to:
- świetna cyrkulacja powietrza i nie przegrzewanie pupci, zmniejsza to ryzyko odparzeń, z którymi kiedyś mocno walczyliśmy (córka jest dość skłonna na odparzenia),
- otulaczyk bardzo szybko schnie (wkład oczywiście schnie dłużej, ale świadczy to tylko o jego super chłonności, no i zanim wyschnie otulacz możemy używać z innym wkładem)
- szeroki wachlarz regulacji daje świetne dostosowanie do budowy dziecka
Podsumowując: bardzo dziękujemy za możliwość testowania nie dziwię się, że tak wiele mam kocha wełnę