U nas dziś pierwszy dzień z otulaczem Puppi i póki co jestem super zadowolona! Przez ostatnie tygodnie zarzuciliśmy wielopieluchowanie bo nic nam nie pasowało! Albo ciągłe przecieki, albo podrażnienia od polaru, albo odgniecione ślady na brzuszku i udkach. Ale teraz skusiłam się na wełnę i nie żałuję! Otulacz wart swojej ceny. Milusi, miękki, fajnie się układa, wreszcie zero przecieków i uciskania! Na pewno skuszę się na kolejne!
Aha, dziś w użyciu była tylko tetra Kikko i mimo to wełenka piękne trzymała, choć ja nie przebieram po jednym siku bo synek nie lubi ciągłego przewijania. Jutro będziemy testować bambusy i konopie Puppi![]()