Witajcie.
Od 3 tż. Córci do 6 kg motałam ją w kieszonkę z elastyka i było nam bardzo wygodnie. Jednak od 3 tyg ma już ponad 6 kg i przerzuciłam się na tkaną natkę - dociąganie pierwszej kieszonki to była masakra. Po drugiej kieszonce się zniechęciłam i wiązałam 2X, ale Jaśniepanieka uważa, że w 2X to ona koniecznie musi mieć wyciągnięte rączki i kręcić się we wszystkie strony...
I tak powstała dzisiejsza trzecia kieszonka - Mała się nie kręci, a ja się do tego wiązania przekonuje.
Proszę, powiedzcie, co mogę poprawić, bo Mała coraz cięższa i ręce mi odpadają jak ją noszę bez chusty.
Kolory pasów na całej chuście takie same, co też mi nie ułatwia.
Przepraszam za zdjęcia, ale nie mam innej możliwości póki co.
![]()