Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Nosidła górskie

  1. #1
    Chustofanka Awatar kinia
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    420

    Domyślnie Nosidła górskie

    Jakie polecacie? Czy używacie w ogóle?
    Chodzi mi o nosidło ze stelażem, z dodatkowym plecakiem za dzieckiem.

  2. #2
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,548

    Domyślnie

    nie używaliśmy - nie mieliśmy potrzeby, od urodzenia dzieci tylko dwa razy udało nam się pojechać w góry i nie na większe wyprawy. Nam polecano nosidła deuther, mąż raz pożyczył na spacer takie i był zadowolony i bliski kupna.
    Zaufana fizjoterapeutka powiedziała, żeby nie nosić w takim nosidle dzieci, które jeszcze nie chodzą (nie wiem, na jakim etapie jest Wasz Miś i czy nosidło miałoby być dla niego, czy dla starszej siostry).

    edit - nie jestem pewna, czy to pytanie nie powinno być w innym dziale (np. ogólne) a nie dotyczącym miękkich nosideł
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  3. #3
    Chustomanka Awatar FatalFuchsia
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Holandia
    Posty
    753

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kinia Zobacz posta
    Jakie polecacie? Czy używacie w ogóle?
    Chodzi mi o nosidło ze stelażem, z dodatkowym plecakiem za dzieckiem.
    Nosiłam dziecko w chuście przez całe zeszłe wakacje w Alpach. Mam dowody (w załączeniu widok z Hintertuxa). Widziałam takie plecaki, kiepsko to wyglądało - dziecko prawie stało. Moja (wtedy) klucha w chuście miała się dużo lepiej. Nosiłam w plecaku prostym nawet bez tybetana.



    edit: chusta na zdjęciu - Indio Flamenco. Zasadniczo konopie, również cienkie zupełnie mi wystarczyły. Dziecko ważyło wtedy tylko 8 kg.

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar majka
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Gdynia/Kartuzy
    Posty
    4,897

    Domyślnie

    nie znam firm i generalnie nie polecę, bo widziałam niejedno dziecko w takim nosidle i o ile dziecko nie śpi to jeszcze jako tako wygląda, jednak gdy dziecko zaśnie to już raczej masakra, szczególnie w czasie marszu. Znajomi jednak mieli jakieś nosidło (firmy nie pomnę), które miało opcję odchylania do tyłu (tak jak w fotelikach rowerowych) i mówili, że to trochę lepiej niż takie bez odchylania - ale w sumie nie wiem ja się tam ciało dziecka zachowuje w czasie snu.
    Zanim urodził się nasz 1 syn spotkaliśmy się ze znajomymi, którzy jak my w góry ruszyć lubią i oni też nas przestrzegali przed zakupem takiego nosidła, a za główny argument podawali wtedy wagę tegoż - musicie wziąć pod uwagę, że stelaż w tym nosidle dada Wam bagażu.
    Piotruś lipiec 2010, Wojtuś październik 2012, Hania styczeń 2015, [*], [*], Szymon styczeń 2023

  5. #5
    Chustofanka Awatar kinia
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    420

    Domyślnie

    Nosidło byłoby dla starszej córki. Skończyła 4 lata, wazy 15,5 kg i nie nosi sie w chustach ani MT od 1.5 roku.. Jednak na dalsze wędrówki górskie i nie tylko wiem, że nie ujdzie. Zawsze bierzemy jej rowerek biegowy na spacery, ale tylko jak jest po czym jechac. A w przyszły weekend chcemy do Chochołowskiej się wybrać i tam w ostatnim odcinku już nie ma asfaltu.
    Chyba że.. mam myśl, że weźmiemy rowerek na asfalt, przypniemy go potem gdzieś i zostawimy, a S. pójdzie na nogach plus ew. mietka zabierzemy.

    Ale tak czy siak pytanie ponawiam, bo myślę, że dla Miśka za jakiś rok- 2 lata też by sie coś takiego przydało. W MT było nam już bardzo cięzko pod górę z 2.5 letnią starszą.

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar majka
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Gdynia/Kartuzy
    Posty
    4,897

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kinia Zobacz posta
    Nosidło byłoby dla starszej córki. Skończyła 4 lata, wazy 15,5 kg i nie nosi sie w chustach ani MT od 1.5 roku.. Jednak na dalsze wędrówki górskie i nie tylko wiem, że nie ujdzie. Zawsze bierzemy jej rowerek biegowy na spacery, ale tylko jak jest po czym jechac. A w przyszły weekend chcemy do Chochołowskiej się wybrać i tam w ostatnim odcinku już nie ma asfaltu.
    Chyba że.. mam myśl, że weźmiemy rowerek na asfalt, przypniemy go potem gdzieś i zostawimy, a S. pójdzie na nogach plus ew. mietka zabierzemy.

    Ale tak czy siak pytanie ponawiam, bo myślę, że dla Miśka za jakiś rok- 2 lata też by sie coś takiego przydało. W MT było nam już bardzo cięzko pod górę z 2.5 letnią starszą.
    jak dobrze śmiga na rowerze to bym rower wzięła... a na "barana" lubi jechać? u nas starszy też nie lubi w nosidle siedzieć - o wiele bardziej zachwyca go opcja na "barana" u taty - wtedy mąż normalnie niósł plecak i od czasu do czasu młodego. A 4-latka to może całkiem nieźle wędrować - mieliśmy okazję w wakacje z taką 4-latką parę szczytów zdobywać i bez wspomagania-noszenia dawała radę (co prawda czerpała wzorzec z ciut starszej siostry, ale zawsze) - tyle, że trasy tak podpasowane, by dzieci podołały.
    A co do nosideł to nic więcej w temacie nie wiem - może warto do jakiegoś sklepu turystycznego się wybrać i na miejscu zobaczyć, czy coś podpasuje - ja bym zwróciła wtedy uwagę na wagę nosidła i na opcję odchylania na wypadek, gdyby dziecko zasnęło (młoda może nie zaśnie, ale skoro chcecie używać dla młodszego za jakiś czas), no i chyba przede wszystkim zadała pytanie dziecku, czy w tym będzie chciało siedzieć, bo się potem okaże, że jednak woli iść, a nosidło balast.
    Piotruś lipiec 2010, Wojtuś październik 2012, Hania styczeń 2015, [*], [*], Szymon styczeń 2023

  7. #7
    Chustofanka Awatar kinia
    Dołączył
    Apr 2010
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    420

    Domyślnie

    Myślę, że bardzo by się cieszyła z możliwości bycia noszoną :>

  8. #8
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    1,519

    Domyślnie

    Nigdy nie miałam w ręku nosidła turystycznego, ale wydaje mi się, że waga nosidła plus waga czterolatki, to sporo na plecach. Moim zdaniem dzieci w tych nosidłach wyglądają koszmarnie. Poza tym, czy Twoja córka się w ogóle do takiego zmieści?
    Od dwóch lat sobie obiecuję, że to już ostatni sezon, kiedy młodego nosimy. I jakoś wydaje mi się, że w tym roku nadal będzie my jeździć w góry z chustą.
    Jeżeli bierzesz pod uwagę noszenie starszaczki w chuście, polecam w miarę długą, żeby tybetanem odciążyć ramiona.

    Szkoda, że nie jedziecie za dwa tygodnie, bo może spotkałybyśmy się w Chochołowskiej.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •