mi marzyła się Inka, ale teraz juz czuje sie jakbym ja miała (DonKaczka pamietaj że 12-go stycznia nie odpuszczę) i teraz bede mysleć o czym cieńszym na lato. i juz zaczynam myslec o chuście jednobarwnej, w czerwieni <buja w obłokach>
mi marzyła się Inka, ale teraz juz czuje sie jakbym ja miała (DonKaczka pamietaj że 12-go stycznia nie odpuszczę) i teraz bede mysleć o czym cieńszym na lato. i juz zaczynam myslec o chuście jednobarwnej, w czerwieni <buja w obłokach>
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]