Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 44

Wątek: Kolejne dziecko na wielo?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustofanka Awatar Grejpfrutella
    Dołączył
    Jul 2013
    Miejscowość
    Elbląg
    Posty
    166

    Domyślnie

    zaczelam u Staska stosowac wielo w miare wczesnie, bo ok. 3 tygodnia, ale przy kolejnym dziecku na pewno zaczne jeszcze szybciej, mozliwe, ze od wyjscia ze szpitala i na pewno zaopatrze sie w wiecej S-ek, te z Milovii i Pupeko sluzyly nam baardzo dlugo, a martwilam sie, ze sie nie oplaca kupowac

    rozumiem Livade, bo u nas tez ostatnio pojawily sie jakies takie liszaje i tez szybciej sie goily w pampkach, bo moglam je super natluscic mascia z euceryna i nie martwilam sie, ze zniszcze pieluche...poza tym mialam wrazenie, ze te plamy gorzej wygladaja po kontakcie z takim wilgotnym mikropolarem niz z chemia z pampersa...


  2. #2
    Chustofanka Awatar emelbe
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Słupsk
    Posty
    479

    Domyślnie

    Przy pierworodnym wielorazówki miały być w użyciu od powrotu ze szpitala. Jednak plany swoje, a życie swoje - ja się musiałam najpierw ogarnąć ogólnie z nowym życiem z noworodkiem i ze sobą (miesiąc baby bluesa), dodatkowo kikut pępowinowy długo nie odpadał. Teraz nie pamiętam, kiedy zaczęliśmy stosować wielo - chyba w drugim miesiącu najwcześniej i to tylko na dzień. Po kilku miesiącach doszło do przełomu i wielorazówki zakładane były także na noc. Jednorazówki używane były tylko na dłuższe wyjazdy i przy biegunce.
    Teraz czekam na drugiego bobasa i jestem mądrzejsza, choć nie wiem, czy jednak nie spanikuję. Fajnie, że jest teraz tyle otulaczy na malutkie pupki, ale jednak kupa za kupą przy każdym karmieniu trochę mnie przeraża. No cóż... zobaczymy za 3 miesiące.

  3. #3

    Domyślnie

    ja teraz pieluchuję drugie dziecko, i oczywiście tez na wielo. Teraz to już zupełnie nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej. Przy pierwszym dziecku bałam się zało0żyć wielo do lekarza,no bo co ludzie powiedzą?? Teraz jestem bardziej odważna. I chociaż nadal w moim otoczeniu jestem jedyną mamą na wielo, to trudno. Po prostu lubię jak moje dziecko ma na pupie śliczny, pachnący materiał a nie pampka, (bo one zawsze mi śmierdziały, to samo mam z chusteczkami nawilżanymi)

  4. #4
    Chustomanka Awatar Elayla
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    Sulejówek (wcześniej Wrocław i Warszawa)
    Posty
    1,425

    Domyślnie

    ja nastepne ma bank bede wielopieluchowac i licze na to, ze wyprobowane na blizniakach rozwiazania pozwola unikac bledow od poczatku

    Ekologiczne pieluszki wielorazowe z naturalnych tkanin - www.puppidiapers.com
    Pieluchowy blog ekspercki.

  5. #5
    Chusteryczka Awatar milorzab
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    PodWarszawa
    Posty
    2,567

    Domyślnie

    Nie pieluchuję wielo Maksa, a poprzednie dziecko, Weronikę pieluchowałam
    Nie wyszło nam na razie. Maks bardzo często kupki robił, właściwa każda pielucha to do niedawna była kupa. Bez kremu mega odparzenie od razu. Przesikuje pieluchy. Mam dużo pieluch, różne. Było mu niewygodnie. Był bardziej marudny w wielo, wybudzał się łatwiej. Niezależnie - sucho/mokro od pupy.
    Plus ja nie mam takiego ciśnienia. Mam bardzo dużo prania nawet bez pieluch.
    Asia, mama Ignacego, Tosi, Dominika, Weroniki i Maksa


  6. #6
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2013
    Posty
    156

    Domyślnie

    Ja następne na pewno w wielo, najchętniej od początku, w końcu jeszcze nie wypróbowywałam newbornów i s-ek
    K. 5.02.2013 i E. 2.06.2016

  7. #7
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Kasia była na wielo odkąd skończyła dwa miesiące, do dwóch lat i dwóch miesięcy - potem jedno, bo poniekąd zmusiły mnie do tego panie w żłobku, ku mojej rozpaczy i złości (a może miały rację - bo chodziło o naprawdę koszmarne odparzenia, które zaczęły się wtedy robić, i które wyleczyly się dopiero w pampkach). Do tamtego momentu poza wakacjami mocno wyjazdowymi tylko wielorazówki, byłam dosyć radykalna.
    Teraz - jedno Wiedziałam że nie chcę zaczynać od razu, kiedy kupa jest dwadzieścia razy dziennie, i że pewnie zacznę jak z Kasią, po jakichś dwóch miesiącach... No i nie chce mi się, nie mam ciśnienia zupełnie. Pieluchy maluszkowe pożyczyłam przyjaciółce, teraz weźmie chyba one size... Nie chce mi się prać (i tak piorę w zasadzie codziennie), czy raczej suszyć na kolejnej suszarce rozstawionej w domu, nie chce mi się przewijać jeszcze częściej (Kalina nie lubi mieć mokro, nawet "mokro" pampkowe jej przeszkadza), nie chcę fundować małej wielkiej pupy (widzę jak wygodnie jest jej teraz...)... Owszem, wkurza mnie wyrzucanie tony śmieći, ale nie na tyle żeby to moje niechcenie przezwyciężyć No i pamiętam tamte Kasiowe rany i trochę się boję, że to mogłoby się powtórzyć...
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •