"W morderczym uścisku", hehe...

[metis1]

GW wyciagnęła dzisiaj na główną stronę blog Ojciec Wwwirgiliusz chowa dzieci swoje
, okraszony pięknie sciśniętym w torbie na dzieci maluchu Tytuł zachęca do lektury: "W morderczym uścisku. Wiązanie dziecka w chuście to dowód wyższości kobiet"!

http://ojciecwwwirgiliusz.blox.pl/20...sku.html#TRCuk

[madzi]

miałam też linkować hihiih

[Pomarańcza]

Łomatko, ale się uśmiałam!
Ale coś w tym jest, mój mąż chyba nigdy nie ogarnie szmaty, za to pozwala się mi omotać.

[PchlePsotki]

haha dobre.
jestem ciekawa ile dzieć ma, bo moja roczniaczka kociokwiku dostaje w nosidle o chuście mogę pomarzyć.
dla mojego m. mt to już za wiele a co dopiero szmata(dziecie na nim motałam jak jeszcze dziec współpracował czyli był nie chodzacy).

[kornflejka]

Ja to sobie nie zdawałam sprawy, że chusta to taki lans

My stosujemy metodę baby steps - mąż na razie opanował elastyka, z tkaną popróbujemy jak ja ją opanuję

[lula_p]

uśmiałam się, jakbym swojego starego widziała (i siebie na początku plecaczkowania)

[julaac]

Hahaha, to u nas było na odwrót. Mężowi syn starszy dawał się zamotać bez problemu, u mnie ryczał wniebogłosy

[phoebe]

Chciałam tylko zauważyć że komentarze równie dobre jak sam tekst.

[Gabriela1999]

świetnie napisane , mojego M, nawet ergonomik pokonał....a co dopiero chusta

[Agatowa]

Póki co ja też walczę z synkiem, który ma 2 m-ce i przy wiązaniu kangurka robi z ciała kołyskę. I co tu zrobić z takim, co to główki nie trzyma i wygina się nonstop do tyłu

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[panthera]

hm...to mam wyjątkowego męża. bez problemu wiązał, na początku elastyka później tkaną i kółkową. owszem w tkaną starszego już Maćka (od ok pół roczku). owszem pytał czy jest ok ale poprawiał sam.
oczywiście wolał MT i nosidło, bo szybciej, ale kieszonkę i 2X wiązał cierpliwie z chust testowych i nawet swoje opinie pisał.

[Kalahim]

Usmiałam się do łez

[HoliPoli]

mój się ucieszył, że jemu lepiej idzie

[owieczka33]

Sądzę, że każdego początki wygladaja podobnie
I widziałam tatusiów, którzy wczesniej niz mamy łapali motanie jakby byli odwazniejsi w tej kwestii

[Kudlata]

mój wiązał na początku lepiej niż ja, wkurzało mnie to ale po złamaniu chusty dogoniłam go

[Dośka]

Mój A pięknie mota kieszonkę A teraz go przekonuję do plecaków powoli.

[kwiacior32]

Dobre, dobre, bardzo dobre, uśmiałam się troszkę, ale prawda w tym jakas jest

[Pondo]

Ojciec mych dzieci dumnie nosi w manduce, chusty odmówił, jak mu dawałam dziecko na spacer, nosił je na rękach:O

[kaasia]

mój mąż na szkoleniu radził sobie znacznie lepiej niż ja (co prawda byłam wtedy jeszcze w ciąży...) - ale jak już przyszło do noszenia Franka, to na razie noszę tylko ja R. mówi, że kółkowa będzie lepsza/łatwiejsza

[huskymama]

W większości przypadków jest tak jak w tym tekście .... mój M też od początku wolał nosidło i jak tylko mogliśmy małą do niego włożyć był przeszczęśliwy A potem zobaczył ten wątek http://www.chusty.info/forum/showthr...TEK-POST-94%29 i po kilku dniach dziwnym trafem chciał z chustą popróbować hehehe ale już było za późno bo wszystkie zamieniłam na krótkie 3,8 Natomiast u moich znajomych wyjątek.... facet sam się nauczył wiązać z instrukcji....jak do nich przyszłam byłam w szoku, że całkiem dobrze to wygląda.....dałam mu tylko kilka wskazówek żeby nie bał się mocniej podociągać i jak podeprzeć główkę i od razu zakumał. A dziewczyna niestety mimo szczerych chęci nie nosi bo jakoś nie umie ogarnąć szmaty.