Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13

Wątek: Smutno...Co poradzicie?

  1. #1
    Chustofanka
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Szczecin/Żary
    Posty
    493

    Domyślnie Smutno...Co poradzicie?

    Mieszkam u teściów(życie się tak potoczylo, że na razie nie możemy iść na swoje) i tu zaczeły się schody... Gdy wybierałam chustę, było zaciekawienie jaką ale sytuacje typu wydzwanianie do znajomego ortopedy czy to napewno jest bezpieczne. I kupiłam Nati Toskania, w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia ach
    No i wyjechałam do swojej mamy,potem babci tam chusta była na porządku dziennym-wózek stał nietknięty
    Przed majówką wróciliśmy do domu teściów a tu problem- mały antywózkowy za nic w świecie na spacer w wózku a dziadkowie wielkie buuuu.... wieczorem nasuchałam się, że nawet na spacer nie mogą pójść z wnukiem, że tylko do mamusi w chuście chce, na to ja, że mnie osobiście wózek nie jest już potrzebny i z tego się cieszę, a oni dalej swoje...
    Była walka z wózkiem aby dziadkowie mogli spacerować mały protestował ale jakoś spi i spacer jest realny... Ja się zaparłam, że wózka nie tknę i ciągle chusta, a tutaj mój syn robi BUNT i nie chce do chusty, krzyk wiercenie, gdzie nigdy takie rzeczy nie miały miejsca... Teraz krzyk jak do wózka- krzyk jak do chusty Boje się, że synkowi "zamieszałam "w głowie... , że znienawidzi chustę przez coś takiego, a ona tak ulatwa mi życię Walczę jak mogę, syna i tak noszę w chuście, ale dziadkowie się obrazili, że odbieram im wnuczka i przyjemność spacerów... Ja jestem najgorsza i BEEE
    Dziś mojemu M wspomniałam, że mam na oku nową chustę, a teściowa na to "po co on zaraz zacznie siadać, potem chodzić i będzie spacerówka"

    I co ja mam biedna począć, bo z chusty nie zrezygnuje....

    Może, któraś z Was miała podobnie,jak rozwiązałyście ten problem... Z góry dziękuje

  2. #2
    Chusteryczka Awatar kakot
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Kraków/Warszawa
    Posty
    2,019

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    Zachować spokój. Twoje dziecko, Twoje decyzje, Twoje chusty.
    Zamieszać w głowie dziecku nie jest tak łatwo, jak się wydaje, jeśli tylko się postępuje konsekwentnie - dzieci zaskakująco wcześnie uczą się, że mama robi tak, babcia inaczej, a dziadek czy tata jeszcze po swojemu, i że tak po prostu jest. Np od babci je się z butli, a od mamy z cyca. Babcia wozi w wózku, mama nosi w chuście, a tata tylko w nosidle itd.
    A etapy buntu chustowego/wózkowego się zdarzają. Bo dzieck się rozwija. I np nie chce jeździć w kołysce, albo znudziła mu się kieszonka, albo po prostu chwilowo życzy sobie leżeć na podłodze i obgryzać własne nogi.
    Podstawowa kwestia: musicie (oboje z Tatą dziecka, to bardzo ważne) wyznaczyć granice Waszego życia. Komentatorów z zewnątrz warto traktować uprzejmie, ale to Wy jesteście rodzicami i to Wy decydujecie o Waszym postępowaniu z dzieckiem.
    Spokoju i radości z noszenia życzę!

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar marza
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    3,303

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    Ok 3-4m-ca niektóre skrzaty zaczynają się bardziej wiercić w chuście-co mija.
    Ciekawość świata ma na to wpływ

    Jeżeli chodzi o tesciów to delikatnie ale zarazem stanowczo powinniście pokazać ze to Wy jestescie rodzicami i decydujecie o wychowaniu.
    Trudna sytułacja bo mieszkacie razem,a tescie są różni..
    Noś,noś..i ciesz się tą bliskością
    Jeżeli teściowie chcą jeździć z wnusiem na spacery-moze daj im tą możliwość.
    Wózek nie jest złem
    Odpoczniesz,będziesz miała chwile dla siebie
    Maleństwo się odnajdzie Z dziadkami wózek,a u mamy przytulanie w chuscie

    Marzena,mama Neli(X'2004) i Poli(VII'2008)
    Doradczyni po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule ®

    Zielona Mama.pl chusty, nosidła ergonomiczne, pieluszki wielorazowe. To także wypożyczalnia chust i nosideł oraz nauka wiązania chust we Wrocławiu. Zapraszamy do sklepu stacjonarnego! Wrocław ul. Czarnieckiego 29A/AB

    Chusty tkane Little Frog

  4. #4
    Chusteryczka Awatar bubusita
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,905

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    Mam bardzo podobną sytuację, tyle że moja teściowa jest bardzo zdecydowana w swoich wózkowych poglądadach , ostatnio nawet schowała mi chustę cobym wracała spaceróweczką, którą od nich(teściów i szwagierki) dostaliśmy. Cóż, ja naprawdę do tych asertywnych nie należę, ale wkurzyłam się i powiedziałam bardzo stanowczym tonem , że wózek zostawię u niej, a ja wrócę z CHUSTĄ i nic się już nie odezwała . Poza tym zgadzam się z tym co pisze kakot:
    Cytat Zamieszczone przez kakot
    dzieci zaskakująco wcześnie uczą się, że mama robi tak, babcia inaczej, a dziadek czy tata jeszcze po swojemu, i że tak po prostu jest. Np od babci je się z butli, a od mamy z cyca. Babcia wozi w wózku, mama nosi w chuście, a tata tylko w nosidle itd.
    Tak w ogóle to wysyłałabym męża na rozmowy z teściową, w końcu to jego mama?
    Co jest najśmieszniejsze w ludziach: Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
    *Paulo Coelho*

  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Szczecin/Żary
    Posty
    493

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    Mój M jest za mną tzn. mówi, że nasz synek a chusta bardzo się przydaje
    Ale jeśli chodzi o rozmowę ze swoją mamą (moja teścowa) stwerdza,żebym wyluzowała bo to ich pierwszy wnuk i muszą się nacieszyć...

    Mam nadzieję, że bunt Oliego to przejściowe...

  6. #6
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    tez mi się wydaje, że to przejściowe,

    mój też miał bunt na wózek i teraz mu przeszło - tylko mam nadzieję że buntu na chustę nie będzie

    a z teściami... mój tata powtarza tak:
    "miłość do teściowej wzrasta wraz z kwadratem odległości"
    i dodaje że miał bardzo kochaną teściową bo mieszkała 80km dalej,
    a ja potwierdzam - mam 60km do swojej i to akurat bezpieczna odległość,

    życzę wytrwałości

    Ps. a może by dziadków zachustować? może im się wydaje że to jakaś czarna magia dla wybranych a jakby sami spróbowali to kto wie?
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar calineczka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    100km od Torunia i 100km od 3Miasta
    Posty
    3,250

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    Mayka bardzo fajny pomysł z tym zachustowaniem dziadków , ale raczej wątpię w ich entuzjazm z tego powodu .
    Ja radzę jedno-Twoje życie, Twoje dziecko, Twoja sprawa.
    Niech się dziadkowie wnukiem cieszą, ale powinni znać swoje miejsce-tj. to nie oni wychowują wasze dziecko .
    A bunt jak to bunt kiedyś minie i nie ma się co przyzwyczajać do jakiejś sytuacji mając w domu niemowlaka, bo on zmienia się szybciej niż myślisz .
    Jeszcze pochustujecie... przecież synek wie, co dobre

  8. #8
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    powiem przekornie: jak ja bym chciała, zeby teściowie czasami chcieli=mogli wziąć moje dzieci na spacer

    punk widzenia zależy od punktu siedzenia. nie zazdroszczę ci mieszkania z teściami, bo to może byc prawdziwy koszmar. ja mam dziadków z obydwu stron daleko i to też nie jest fajne...spróbuj w tym wszystkim znaleźc pozytywne strony i argumentuj pozytywnie. bardzo łatwo jest się nakręcić i wtedy twoje zycie będzie jeszcze trudniejsze...ja sama się nakręcam mejlami od teściowej, więc wiem co czujesz, przynajmniej troszeczkę

    moja julka tez szczerze wózka niecierpi, ale nie myslę, że to dlatego, że chce do chusty. po prostu tak ma i tyle. mimo to są sytuacje kiedy ją do wózka pakuję i ona to po jakimś czasie akceptuje. chusta też nie zawsze jej się podoba. np. w domu ogólnie chusta nie jest mile widziana, a już na pewno nie jeśli mama siedzi...
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  9. #9
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    Cytat Zamieszczone przez natasszzka87
    stwerdza,żebym wyluzowała bo to ich pierwszy wnuk i muszą się nacieszyć...
    A Wy nie macie prawa nacieszyć się swoim pierwszym dzieckiem po swojemu??

  10. #10
    Chustofanka
    Dołączył
    Nov 2008
    Miejscowość
    Warszawa/Bikówek
    Posty
    180

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    ty sie nie smuc dziewczyno. wytłumacz dziadkom ze to tak nie działa - dwa razy mama wezmie dziecko w chuste i dziecko wozka nienawidzi i dziadków. dziecko tez człowiek i moze miec humor gorszy i nie miec ochoty jechac w wozku/siedziec w chuscie/byc z mama/byc z dziadkami/cokolwiek innego
    pamietam kiedy moja ninka miała jakies 3-4 tygodnie i przyjechali dziadkowie mojego meza z jego mamą. na kazdy placz dziecka i moje wziecie na rece słyszałam ze rozpiesciłam, ze nauczyłam ze teraz mi sie odłozyc nie daje moja osobista mama tez przemyca teorie o nauczaniu - zeby nie brac na rece z wozka bo naucze i problem bedzie
    z tego co czytam na forach to duzo dzieci w wieku 3-4 mies własnie rwie sie do siedzenia - bo co to za atrakcja lezec na spacerze?
    tak ze nie przejmuj sie, dziecko pewnie wyczuło napiecie w temacie miedzy toba a dziadkami i nerwowe sie zrobiło troche. przejdzie. buziaki
    Honorata, mama Ninki 21.09.2008

  11. #11
    Chustofanka
    Dołączył
    Feb 2009
    Posty
    189

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    Przede wszystkim nie przejmuj się i nie ulegaj.
    Też mam teściową co zrzędzi, że biedne dziecko nie może rączkami ruszać, że takie powiązane....
    Na szczęście młoda wózek toleruje i babcia się z wózkiem lansuje, bo chyba o to przede wszystkim chodziło

  12. #12
    Chustomanka Awatar Kasia
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Düsseldorf, Niemcy
    Posty
    843

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    Z jednej strony zazdroszcze, ze masz obok siebie rodzine do pomocy...a z drugiej strony jestem w stanie sobie wyobrazic, jak wyglada taka presja na nienoszenie...

    U mnie tesciowie daleko, tesciowa sama sie rwie do chusty, ale nie ma okazji. Pamietam za to, jak to bylo z Felixem cztery lata temu: o chuscie i oni i moja mama dowiedzieli sie przez telefon. reakcja byla taka sama "O Boze, czy to bezpieczne?". Maly wykladzik poparty pozniej naocznym ujrzeniem szczesliwego zadowolonego wnuka w chuscie. No i argument, ze tu wszyscy tak nosza od 30 lat. Skonczylo sie tak, ze polroczny zabkujacy Felix w chwili bezsilnosci zostal zapakowany przez moja mame do chusty. A z wozkiem lansowal sie tesc, gdy przyjezdzali do nas. Nawet gdy maly byl w chuscie u ktoregos z nas, to i tak on obslugiwal wozek

    Nie wiem, jakiego rodzaju argumenty by uspokoily sytuacje. Moze powiedz, ze "lekarz zalecil, bo to dobre dla jego stawowo biodrowych/kregoslupa/na zabkowanie/kolki/wyciszenie/lepsza produkcje mleka/na moje nadwerezone po ciazy kregi, zebym nie dzwigala/etc." ? Ja wiem, ze nie jest latwo, ale powoli dojdziecie do zgody, zwlaszcza, jesli maz jest po Twojej stronie, a dziecko sie buntuje przeciw wozkowi. Latwo powiedziec, ale sprobuj mimo wszystko byc wyluzowana, gdy wkladasz malucha do chusty - dzieciaki wyczuwaja natychmiast, ze cos jest nie tak, a gdy wybuchaja bekiem, to wyrazny znak dla obserwatorow, ze matka robi krzywde

    glowa do gory!
    Kasia z Chustomanii *



    *Chustomania ® - portal dla rodziców i szkolenia dla doradców noszenia

  13. #13
    Chustofanka
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Szczecin/Żary
    Posty
    493

    Domyślnie Re: Smutno...Co poradzicie?

    A więc, porozmawiałam z teściami osobiście, iż zdania na temat chust nie zmienie i będą musieli się do tego przyzwyczaić.. Jednocześnie probowałam zainteresować i zachęcić do zamotania, ale wyszła klapa. Nawet byłam gotowa zabrać ich na Warsztaty, ale nie. Za nic w świecie nie chcą się zachustować (Ich strata, nie poczują tej bliskości )

    P.s
    Cytat Zamieszczone przez calineczka
    bardzo łatwo jest się nakręcić i wtedy twoje zycie będzie jeszcze trudniejsze...
    Racja za bardzo się nakręciłam tym wszystkim...Czekamy na koniec buntu Oliego i cieszymy się życiem

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •