Ja widzę tak:
- na zdjęciu masz wyraźnie chustę na karku dziecka powyżej poziomu chusty, która biegnie pod pachami. Przez to możesz mieć luzy przy odchylaniu się, bo z tej części na karku robi się taki worek. Spróbuj przed dociąganiem ułożyć dziecko tak, aby linia chusty na karku szła w miarę równo z tą linią pod pachami i pilnuj tego przy dociąganiu.
- czy dociągasz w poziomie te pierwsze pasma? Chodzi mi o ruch wyraźnie w bok jak na filmiku IzyBK
http://www.youtube.com/watch?v=rCSyqGcgGRs
czas: 1.23 min., 1.28 min., 2.04 min. Ten ruch wykonany mocno powinien unieruchomić dziecko w górnej części i zapobiec dalszemu podnoszeniu się w górę. No i chusta nie będzie piła pod pachami.
- Pozostałe dociąganie też jak na filmiku - dociągasz pasma po kolei, możesz ruszać ramieniem, ale nie podskakuj! Przy podskakiwaniu może Ci dziecko podjeżdżać do góry (zwróć uwagę, że Iza rusza ramieniem wyraźnie, ale nie podskakuje!).
- Z mojego doświadczenia najbardziej trzeba przyłożyć się do dociągania właśnie dolnych pasm, tam najczęściej zostają luzy. U Ciebie na zdjęciu też mam wrażenie, że widać trochę luźnawe poziome fałdki biegnące na Twoje plecy właśnie na wysokości kolan dziecka (mimo, że na dziecku materiał wygląda na napięty), wtedy lubi się robić podwieszenie za kolanka i za duże zgięcie. Jak są w tym miejscu luzy, to najpierw wyciągnij materiał na plecy i dopiero potem dociągnij mocno (Iza robi to z tymi pasmami właśnie spod kolan, wyciąga je najpierw na plecy, przeciąga z pleców w dół, a dopiero potem dociąga np. 2.08 min. 2.23 min. 2.28 min.), aż
poczujesz, że luzów nie ma, że materiał ciasno w tym miejscu cię opasuje, tak, jak pod pachami. Wtedy chusta powinna być dociągnięta na całej szerokości.
Jeszcze jedno. Kiedyś w instrukcji Hoppediza było opisane trochę inne dociąganie kieszonki - na plecach
po skosie w górę. Był też chwyt "hacka-hacka", też po skosie w górę, żeby zebrać pozostałe luzy. Takie dociąganie niestety słabo zbiera luzy spod kolanek, a powoduje z drugiej strony zbyt mocne naprężenie chusty u góry, chusta może wpijać się pod pachami (ja dlatego znielubiłam kieszonkę, jechałam właśnie na instrukcji hoppa), odciskać na karku dziecka. Ciągnięcie w górę powoduje też przesuwanie się chusty w tym kierunku, dziecko ląduje pod brodą. Jeśli już ten chwyt, to wyraźnie w poziomie, równolegle do przebiegu chusty na brzuchu.