Dokładnie tak jak pisze małgośW kangurku i plecaku prostym jest spora tendencja do podjeżdżania dziecka coraz wyżej, ja wciąż miewam z tym problem w kangurze, mimo że wiążę go od urodzenia, szczególnie gdy wiążę po dłuższym czasie i się okazuje, że malec urósł
Ułóż do wiązania dziecko znacznie niżej niż zwykle. Pierwsze pasma dociągaj z całej siły pracując przy tym ramieniem. Poruszasz nim w przód i w tył jednocześnie ciągnąc pasmo chusty. Tak mniej więcej do połowy plecków dziecka łap pasma gęsto i dociągaj z całej siły. Mi wychodzi chwycenie chusty ok. 5 razy. Przy pasmach przebiegających pod pupą dociągaj tylko na tyle, żeby naprężył Ci się materiał, ale nie podciągnął pupy dziecka wyżej. Jeśli pociągniesz za mocno - dziecko podjedzie pod szyję, a chusta przy główce straci napięcie i zrobią się luzy.
Z kolei końcówkę chusty (tę upchniętą pod pupą dziecka) dociągnij po poprawieniu pozycji nóżek (u Ciebie są trochę krzywo). Tj. zostawiasz ostatnie pasmo chusty, poprawiasz nóżki za uda (lekko podegnij, ustaw kolanka na zewnątrz, obie nóżki symetrycznie - tak właśnie "podwijasz miednicę") i dopiero dociągasz to ostatnie pasmo. Spowoduje to też, że plecki będą bardziej zaokrąglone.
Standardowo filmik Izy: https://www.youtube.com/watch?v=4TSUepSSBgA
U niej niestety mało widać ten ruch ramionami, ale poprawienie nóżek i miednicy na końcu już tak.