a wiecie, że mi teraz coś w głowie ruszyło i przypomniałam sobie, ze ktoś mi dał kiedyś właśnie jakieś coś(ale szczerze nie pamiętam jak to wyglądało, miało jakiś stelaż chyba no szmaciane całe nie było) do noszenia dziecka i ja przymierzywszy i przespacerowawszy się do pokoju obok zachodziłam w głowę, że niby jak to ma ułatwić noszenie dziecka? no niby w górach to nosił ktoś(nie pamiętam kto) OMG ja nosiłam syna(lat 9 obecnie) w wisiadle ale pierwsze 5 minut(i ostatnie) się nie liczy, prawda