A prezentem chcesz sprawić radość jej czy sobie?
I pieluszka i wkładki pomysł dla mnie średni.
Jak nie jest zainteresowana pieluchowaniem to prezent całkiem bez sensu - chyba, że podpytasz jeszcze czy chciałabym spróbować.
Wkładki też średni jeśli nie wiesz czy zamierza karmić plus ja np chyba nigdy nie używłam mimo w sumie 3 lat karmienia - dla mnie byłby zbędny. I jednak dość osobisty - jak bielizna.
Ceniłam posidając małe dzieci po prostu pytanie co kupić - w sensie czego mi najbardziej potrzeba, czym nam mogą sprawić radość - i potrzby były różne, od ręcznika po parasol do wózka.
A jak padała odpowiedź, że niczego - to kupowałam paczkę pieluch i chusteczek w rossmanie i nara, to akurat zawsze się przydawało i potem widziałam w towarzystwie, że pomysł się rozpowszechnił. Ale to Twoja koleżanka, więc popatrz co będzie w waszej relacji najstosownaiejsze - niektórzy się np na podarowanie kasy obrażają - ja akurat tego porblemu nie miałam, wolałam dostać 50zł i wydać wedle potrzeb niż nieużywaną karuzelkę czy zbędny ciuszek...
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
Podpisuję się pod każdym słowem Mayki!
Sama dałam kiedyś otulacz czy pieluchę, ale wiem, ze ta osoba nie skorzystała z prezentu, choć była zainteresowana tematem...
Najlepiej najpierw zapytaj.
Osobie nieprzekonanej bym nie kupiła takiego prezentu. Sama nie pieluchując wielo tez nie ucieszyłabym sie z jednej pieluszki bo co z tym zrobić? Jeśli koleżanka byłaby zainteresowana tematem to może wspólnie z innymi znajomymi zrobiłabym zrzutkę na zdecydowanie większy zestaw wystarczający na próbę. Najlepiej zapytać wprost!
Co do wkłądek to imo też nie jest dobry pomysł (no dodatkowo możesz dać do spróbowania), u mnie na przykład totalnie nie sprawdziły się wkładki laktacyjne wielo i używałam jednorazówek mimo że pieluchowałam częściowo wielo.
Basia mama 5 małych Trolli![]()
Doradca Noszenia ClauWi, Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala
propaguję wielo od dawna lokalnie i nie lokalnie i nigdy bym nie dała w celu propagowania komus pieluchy jako prezentu.
Z tego powodu, że jedna pielucha wiosny nie czyni, nałoży, zasika i zaraz znowu jednorazówka. Nie ma to żadnej siły przekonywania, jest jak gadżet.
Natomiast co innego gdy da się podkład z wełny, co innego gdy specjalny nocniczek razem z podkładem, tu wystarczy jedno zasikanie w nocy podkładu, także przez jednorazówkę (co u maluszków często się zdarza), by osoba obdarowana doceniła prezent. To samo nocniczek, pokazać jak to sie robi i namówic na spróbowanie gdy dziecko stęka, jak się widzi oszczędność pieluch to od razu chce sie korzystać. Choć co do nocniczka też najpierw jest niedowierzanie i tu prezent tez dość ryzykowny, ale po sprawdzeniu mamy się przekonują do korzystania co jakiś czas, rzadziej regularnie.
Identycznie chusteczki wielorazowe, myjki bawełniane itp., wystarczy wraz z prezentem uświadomić co jest w chusteczkach nawilżanych jednorazowych.
W tą stronę idź i raczej nie rób z tego jedynego prezentu.
Zdarzało mi sie kilka razy dawać w prezencie podkłady z wełny i one zawsze się sprawdzały, bardziej w ekologię niż w wielorazówki idź![]()
oo, myjki bawełniane do przemywania pupy to jest super pomysł na prezent: z jednej strony ogromna oszczędność a z drugiej oszczędzenie dziecku niemałej dawki chemii z chusteczek nawilżanych. Mało która mama wyobraża sobie dzisiaj życie bez chusteczek jednorazowych. A przecież podcieranie pupy dziecku może być takie proste - myjka i ciepła woda - wsio! Zdrowo i ekologicznie. Skóra dziecka wcale nie potrzebuje tych wszystkich aloesow i nawilżaczy z chusteczek. Ja przy rzadkiej kupce zawsze najpierw grubszą sprawę wycieram chusteczką higieniczną, a potem przemywam myjką - myjka nie jest wtedy nawet bardzo brudna. A pupcia cudo!![]()
Mąż (razem od 05.2000), Wojtuś (02.2011)
, Aniołek (06.2012)
, Jerzyk (11.2013)