Cytat Zamieszczone przez Mayka1981 Zobacz posta
Łoj dłuugo by można było...


Z chustami jest trochę tak jak z prawem jazdy - jak pierwszy raz masz ruszyc na miasto to nie wiadomom za co się chwycić i na co zwrócić uwagę - ale po kilku próbach zazwyczaj robi się taki "KLIK" i już wszystko robi się równocześnie i automatycznie, i nawet można przy tym pośpiewać
Poproszę o ten klik magiczny obawiam się, że z chustami tak jak z prawem jazdy u mnie będzie: mam a nie jeżdżę.

Karmienia i jednoczesnego gotowania obiadu też jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, chcę się jedynie przygotować na takie sytuacje, jakie miałam z pierwszym dzieckiem - w pewnym momencie sam cyc nie sprawiał mu radości, denerwował się i dopiero jak wstałam i go nosiłam karmiąc i kołysząc jednocześnie - uspokajał się. A mnie odpadały ręce, mam dość słabą tę część ciała.
Podobnie nie jestem w stanie sobie wyobrazić noszenia w pionie noworodka (no nie szło mi i tyle, po swoich przejściach z zajściem w ciążę i jej donoszeniem byłam tak przewrażliwiona na punkcie dziecka, że bałam się go uszkodzić zwykłym dotknięciem), boję się, że zrobię coś nie tak, że skrzywdzę. Dlatego wygodniejsza wydawała mi się kołyska. I dlatego spodobała mi się kółkowa, bo wydaje mi się łatwiejsza w obsłudzie dla takiego laika jak ja.

Wyprałam tak jak piszesz swoją LL, nadal sztywna, choć zdaje mi się, że nie tak mocno. Próbuję się nią omotać, brzucho mi przeszkadza, misio nie współpracuje (a co dopiero mały człowieczek), ja się irytuję. Wiązanie kołyski zdecydowanie mi nie idzie. Ponadto wydaje mi sie za długa, można toto skracać?

A jeszcze odnośnie wspomnianej wyżej Bebelulu i uwag w sprawie dobrania odpowiedniego rodzaju ramienia: na co zwracać uwagę? Ja z chustami jak z samochodem, patrzę czy mi się kolor podoba, bo na reszcie aspektów się nie znam. Czy można mniej więcej określić patrząc na swoją budowę, jaki rodzaj ramienia jest odpowiedni dla mnie? No i sprawa materiału: są różne, bardziej i mniej "śliskie" (tak mi się wydaje), chyba to też powinnam brać pod uwagę?