Ja przy pierwszej dwójce miałam jedną swoją chustę, czasami miałam jakąś pożyczona to mu mówiłam.
Przy nosidłach jak chciałam kupić kolejne to tylko mówił: po co ci, przecież już masz.
Teraz jak chciałam dokupić pierwszą to miałam argument ze dużo noszę i muszę sobie kupić lepszą chustęwięc nic nie mówił.
Ale teraz co miesiąc jakaś nowa chusta do mnie leci
Mąż nie widzi w czym noszę bo jest w pracy, w weekend jak gdzieś wychodzimy to zakładam taką która już zna
Chusty mam w szafie z ubraniami córki więc on tam nawet nie zagląda.
Niestety ostatnie dwa zakupy się wydały- jednym sama się pochwaliłam (ślimakami) a z jednym wydał mnie syn który od razu zauważa że mam nową chustę
O ceny nie pyta ale ja też nie kupuje drogich. A pozatym wydaje swoją kasę więc nie może mi zabronić.
Od marca jak już cały miesiąc będę ma rodzicielskim i po opłatach już nic mi nie zostanie to będę musiała się ładnie uśmiechać jak coś mi wpadnie w oczy
Do mojego też przemawia argument ze zawsze mogę je sprzedać, ale tutaj bardziej chodzi o zajmowane miejsce niż cenę
W gry dla dzieci też się wciągnęłamtu mam dwa wytłumaczenia- była promocja i kupiłam za połowę ceny
lub że ta grę mogę wykorzystać w ćwiczeniach od logopedy
mam jeszcze kilka wytłumaczen ale te są najczęściej.


 
			
			
 
 
				


 
					
					
					
						 Odpowiedz z cytatem
  Odpowiedz z cytatem


 
  Wysycenie rynku? Kryzys? Nie wiem, ale mam pretekst by nie sprzedawać, cieszyć się tymi co mam i NOOOOSIĆ!!!
 Wysycenie rynku? Kryzys? Nie wiem, ale mam pretekst by nie sprzedawać, cieszyć się tymi co mam i NOOOOSIĆ!!!  Zamieszczone przez owieczka33
 Zamieszczone przez owieczka33
					




 Jednocześnie przeglądałam bazarek i nowości sklepowe.. No i nieopatrznie zauważyłam asurri i się zakochałam
  Jednocześnie przeglądałam bazarek i nowości sklepowe.. No i nieopatrznie zauważyłam asurri i się zakochałam  a jak doleciała do mnie to w ogóle padłam bo to merynos i była taaaaka mięciusia, wiedziałam, że to będzie moja ukochana chusta. Potem jeszcze kilka (kilkanaście?) mi wpadło w oko i są na mojej liście "do kupienia" na szczęście zwykle orientowałam się już po wypuście a na bazarku jeszcze ich nie widać.. Mąż nie protestuje bo sam nosi no i stos jeszcze nie jest przerośnięty, poza tym musimy mieć chustę na zmianę bo Kuba lubi ulać a w domu nie daje się w wełnę zawiązać bo on raczej zimnolubny
 a jak doleciała do mnie to w ogóle padłam bo to merynos i była taaaaka mięciusia, wiedziałam, że to będzie moja ukochana chusta. Potem jeszcze kilka (kilkanaście?) mi wpadło w oko i są na mojej liście "do kupienia" na szczęście zwykle orientowałam się już po wypuście a na bazarku jeszcze ich nie widać.. Mąż nie protestuje bo sam nosi no i stos jeszcze nie jest przerośnięty, poza tym musimy mieć chustę na zmianę bo Kuba lubi ulać a w domu nie daje się w wełnę zawiązać bo on raczej zimnolubny  Tak więc ostatnio na mój pomysł zakupu kolejnej chusty dostałam przyzwolenie ale nie wiem ile jeszcze jego wspaniałomyślność potrwa. Poza tym trochę się sama hamuję jak spojrzę na mój salon bez mebli
 Tak więc ostatnio na mój pomysł zakupu kolejnej chusty dostałam przyzwolenie ale nie wiem ile jeszcze jego wspaniałomyślność potrwa. Poza tym trochę się sama hamuję jak spojrzę na mój salon bez mebli 
 
						 86 > 66 kg !!!
   86 > 66 kg !!! 
						


 
						 
						
 
						 
			