Też się zastanawiam jak dyplomatycznie to rozwiązać, to chyba jest dobry trop, żeby zacząć od poszukania winnych złego wiązania, np gruby kombinezon, nieświadome dziecko się wysunęło, a nie z grubej rury "pani źle zawiązała". Niemniej trudna sytuacja. Mam podobnie jak widzę ludzi chodzących z kijami, ło matko co ja się muszę powstrzymywać, żeby coś nie chlapnąć. Moja znajoma zwróciła ludziom źle chodzącym z kijami, to nie dość że tym kijem nie oberwała, to jeszcze jej podziękowali

. Więc chyba zależy od człowieka.