a ja sobie myślę, że nie powinno się zwracać uwagi, jeżeli nikt nas nie prosi.
z jednej strony nie lubimy, jak nas pytają o karmienie dziecka, czy przesypia noc, albo mówią, że się udusi w chuście, że ma rączki zimne itd...
A z drugiej strony same chcemy takich rad udzielać
Ja rozumiem, że tu chodzi o dobro dziecka. Ale czy nie to samo ma na myśli starsza pani, która mówi nam, żeby dziecku założyć skarpetki, bo zmarznie? Nie mówiąc już o samej krytyce chustonoszenia...
Kij ma dwa końce, jakby nie było