Miałam:
pancy nc black&white, riveę też b&w, motyle perłowe i z low-cottonów niebieskie flamingi
Wszystkie te chusty były gładkie, śliskawe w dotyku (powiedziałabym nawet, że czasem przyjemnie galaretowate). Perłowe motyle byly najgrubsze, mięsiste, ciężkawe. Wszystkie chusty dobrze nosiły.
Flamingi (low-c!) były cieniutkie, lekkie, ale mocne - idealne na lato!
Uwielbiam i nc i lc - czekam na jakieś nowe ciekawe wzory w tym roku! (a jak się nie doczekam, to będę szukać starych...)
Nigdy nie widziałam"flanelkowatych" nc...![]()