nie przejmuj sie. Ja wiekszosc rzeczy kupuje a pozniej pokazuje mezowi co kupilam. On jest straszny przy zakupach. Zawsze mowi ze niepotrzebne a potem ze jednak by sie przydalo.

jakby on mial decydowac o zakupach dla dziecka to by pojechal po porodzie, kupil jedno body, jeden kaftanik, jeden pajacyk i bylby szczesliwy.

Dlatego pieluszki tez kupuje sama, a dopiero pozniej mu mowie ze i tak trzeba bylo a kupilam okazyjnie wiec niech sie cieszy