Dziecko wierzgające na plecach ciężko ujarzmić chustą w plecaku prostym, no fakt.
A współpraca w tym zakresie z dzieckiem mile widzianazatem drogi widzę zasadniczo dwie - ćwiczenie "dobrego zachowania" na plecach (zabawa w konika, murowane figury etc) - tudzież wrzucanie z tobołka z maksymalnym ograniczeniem elementów dociągania.
Droga trzecia będąca metodą pośrednią to zostawienie dzieciny na chwilę z przodu i spróbowanie za czas jakiś ponownie. Albo jeszcze opcja nr 4 - biodro.
Można stosować wymiennie, naprzemiennie lub do wyboru![]()